P A P I E R O W E O R C H I D E E
Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.
Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję.
Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!
Papierowa Orchidea Konrada T. Lewandowskiego
Dzisiejszym gościem Papierowej Orchidei jest pisarz obecny w polskiej literaturze od wielu lat, nagradzany i nominowany do prestiżowych nagród literackich, autor kilkudziesięciu książek z zakresu science fiction, fantasy i kryminału oraz twórca… systemu filozoficznego – Konrad T. Lewandowski.
Panie Konradzie, jaki tytuł zaproponuje Pan czytelnikom Papierowej Orchidei?
Polecam "Inne Pieśni" Jacka Dukaja, najwyraźniej zapomniane już arcydzieło literackie z 2003 roku, wydane przez krakowskie Wydawnictwo Literackie. Świat oparty na alternatywnej fizyce (hylemorfizmie Arystotelesa) z doskonale wyprowadzonymi konsekwencjami tego stanu aż do nanotechnologii... Ponadto alternatywna historia, alternatywny język, znakomicie oddane emocje bohaterów. Idealna synteza pomysłu literackiego i plastyczności języka – lepiej już tego zrobić po prostu nie można! Ani też pójść dalej. Wszystkie wcześniejsze książki Dukaja były stopniami na ten szczyt, wszystkie późniejsze drogą w dół, choć może schodzącą po grani. Dukaj zawsze miał problem z domykaniem fabuł, w "Innych pieśniach" wszystko zgrało się znakomicie w jedną zwartą całość.
Zastanawia mnie więc czy poza uznaniem dla tego dzieła Jacka Dukaja, treść lub przesłanie „Innych Pieśni” przekłada się w jakiś namacalny sposób na Pana Twórczość?
Często cytuję tę książkę by oddać jakąś myśl filozoficzną. Jest to świetna kopalnia metafor, pokazująca, że każda prawda może mieć kolejne dno oraz całkiem inne oblicze. Jeżeli kiedyś spotkamy obcą cywilizację "Inne pieśni" staną się lekturą obowiązkową, przygotowującą nas mentalnie do Kontaktu, czyli na spotkanie z radykalną innością.
Jednak książki Konrada T. Lewandowskiego są zupełnie inne niż utwory Dukaja. Jak dla mnie Pańska indywidualność jest bardzo łatwa do uchwycenia. A gdyby tak pokusić się o porównanie tych obu rodzajów twórczości?
Jacek Dukaj jest pisarzem znacznie sprawniejszym ode mnie językowo – muszę to przyznać. Natomiast moim atutem jest oryginalność, dlatego mogę chwalić Jacka bez obłudy i kompleksów. On jest genialnym kompilatorem, znakomicie łączy różne motywy, ale jednak nic radykalnie nowego nie wymyśla – to już moja działka. Zasada Zachowania Wolnej Woli, opozycja człowiek-system, czy paradoksy teologiczne (anioł ateista) którymi gram w powieści "Anioły muszą odejść" to jest jednak coś więcej niż inspiracja najwyższej klasy, której dostarcza Dukaj, bo inspiracja to tylko wstęp, dalej trzeba coś z niej zrobić aby wydała owoce. Ja wiem i czuję, że swoimi pomysłami zmieniam naszą cywilizację. To tylko kwestia czasu aby do ludzi dotarło jak głębokie zmiany i przewartościowania proponuję. (Do niektórych już dociera...) Kładę podwaliny pod nową religię, nową kulturę i filozofię nauki – ja tworzę inne pieśni w realu.
Konrad T. Lewandowski w konwencji science fiction Polcon w Katowicach. Zdjęcie autorstwa Szymona Sokoła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz