tag:blogger.com,1999:blog-40807699678752341522024-02-07T06:35:29.551+01:00Papierowa Orchidea - książki oczami autorówksiążki oczami autorówAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.comBlogger96125tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-21044085486849001562014-05-14T18:04:00.000+02:002014-05-14T20:51:08.529+02:00 Jędrzej Feranos Bargłowski<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> </span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Jędrzeja Feranosa Bargłowskiego</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0pKTpXG9nVZRx3wiPRodv_vXxwjs0Mnwm3aXPm1Nwrhe_rYhYtlE4PP0238OX94OnrGAbwPmXsmJvQTTGzempdsrVI3hCbntsKGLOTX9ttmpQfvS2Isx7asts2yFwJv16c32Iphwqs8U/s1600/Papierowa_Orchidea_Jedrzeja_Feranos_Barglowskiego.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0pKTpXG9nVZRx3wiPRodv_vXxwjs0Mnwm3aXPm1Nwrhe_rYhYtlE4PP0238OX94OnrGAbwPmXsmJvQTTGzempdsrVI3hCbntsKGLOTX9ttmpQfvS2Isx7asts2yFwJv16c32Iphwqs8U/s1600/Papierowa_Orchidea_Jedrzeja_Feranos_Barglowskiego.jpg" height="400" width="292" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">Witaj, Jędrzeju! Niedawno miał miejsce twój debiut, ujawniłeś się publiczności za sprawą opowiadania wydanego w antologii </span><a href="http://www.mor-pho.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage_new.tpl&product_id=47&category_id=9&option=com_virtuemart&Itemid=18&vmcchk=1&Itemid=18" target="_blank"><span style="color: #e69138;">"Toystories"</span></a><span style="color: #f6b26b;">. Jak doszło do tego, że mogliśmy cię poznać jako autora? Ile i z jakim przeznaczeniem pisałeś wcześniej, może masz już jakieś sukcesy na koncie?</span></b><br /><br /><span style="color: #fce5cd;">To prawda "Toystories" było moim debiutem na papierze. Jak do tego doszło? Dostałem informację od znajomego, że </span><a href="http://exfabula.thetosters.pl/" target="_blank"><span style="color: #f9cb9c;">Ex Fabula</span></a><span style="color: #fce5cd;"> organizuje konkurs na opowiadania o zabawkach, więc napisałem i wysłałem. Ale dopiero po trzykrotnej korekcie. Mimo to bardzo się stresowałem i do samego końca nie mogłem uwierzyć w akceptację mojego tekstu. </span><br /><br /><span style="color: #fce5cd;">Moja wcześniejsza twórczość? Jestem głównie selfpublisherem i publikuję swoje opowiadania na własnym </span><a href="http://feranos.eu/" target="_blank"><span style="color: #f9cb9c;">blogu</span></a><span style="color: #fce5cd;">. Ukazują się one również w czasopiśmie internetowym </span><a href="http://debiutext.co.pl/" target="_blank"><span style="color: #f9cb9c;">Debiutext</span></a><span style="color: #fce5cd;">. Staram się pisać inteligentne fantasy często pokazujące ludzkie problemy spotęgowane przez magię i inne tego typu rzeczy. Z tym wiążę swoją przyszłość pisarską. Aktualnie kończę drugą sagę. Planuję ich sześć, a po nich zabiorę się wreszcie za książki - mam już w głowie siedmioksiąg czekający na spisanie oraz kilka dodatkowych historii. Od niedawna zaczynam pisać również opowiadania o innej tematyce. Mam nadzieję, że niedługo się one ukażą.</span><br /><br /><b><span style="color: #f6b26b;">Sześć ksiąg sag, później siedmioksiąg, to bardzo duże plany na przyszłość. I do tego jeszcze dodatkowe opowiadania. Jak to robisz, że nie gubisz się w tych pomysłach? Masz je szczegółowo rozpisane na papierze, posegregowane w plikach czy może wszystko zachowujesz jedynie w swej pamięci?</span></b></span><br />
<div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span><span style="color: #fce5cd;">Szczerze mówiąc boję się, że to mnie kiedyś zgubi, ale wszystko pamiętam. Dodatkowo wszystko się ze sobą wiąże i przez to tworzy logiczną, spójną całość. To trochę jak przypominanie sobie wierszyka z dzieciństwa na podstawie rymów. Na razie pamięć mnie nie zawodzi. Jest jednak jeden wyjątek. Zapisuję jedynie to co mi się przyśni. Miałem kiedyś sen, którego fabułę utrwaliem i z całą pewnością kiedyś zrobię z tego opowiadanie.</span><br /><br /><b><span style="color: #f6b26b;">Często miewasz takie sny? W zasadzie prorocze, skoro ukazują to co później zamieniasz w tekst.</span></b><br /><br /><span style="color: #fce5cd;">Rzadko, ale przychodzą często falami, przykładowo kilka miesięcy nic i nagle przez tydzień mam po trzy sny. Większość jest interesujących i czasem mogę je pamiętać całymi dniami czy nawet miesiącami, a czasami zapominam od razu po przebudzeniu. Te dni często trochę w hołdzie mistrzowi nazywam "dniami aktywności Cthulhu". Jedną z rzeczy, które mi się przyśniły była istota obecna w "Trupie Nuriego II" nazwana później faerqi, na podstawie mojego opisu powstała grafika. Może nie to mi się do końca przyśniło, ale oddaje mniej więcej duszę tego co chciałem zawrzeć.</span><br /><br /><b><span style="color: #f6b26b;">Miałem cię zapytać o pisarzy, na których się wzorujesz, których bierzesz za wzorzec szkoląc własny warsztat. Tymczasem sam wspominasz Lovecrafta. Nazywanie go mistrzem chyba nie jest przypadkowe? Czego nauczył cię ten autor i z jakich innych twórców czerpiesz natchnienie?</span></b></span></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span><span style="color: #fce5cd;">Zacznę od końca. Co do innych wielkich pisarzy, którzy mnie inspirują – zdecydowanie idę po mainstreamie, ponieważ to oczywiście Tolkien, Sapkowski i Pratchett. Jeśli pytasz o Lovecrafta to odpowiem, że dały bardzo wiele. Przede wszystkim otworzyły mnie na wszystko co jest dookoła. Zacząłem inaczej patrzeć na świat, dostrzegać małe, magiczne rzeczy w tych zwykłych. Na dodatek cały jego panteon bóstw był tak... nowy. Tyle tkwiło w nich tajemniczości, zła i chaosu. Bardzo mi to zaimponowało, ponieważ nigdy nie czytałem niczego podobnego. Zaskakujące dla mnie były także miejsca akcji. </span></span><br />
<div>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Wychowałem się na "Władcy Pierścieni" i "Silmarillionie", fantastyka z mojej głowy zawsze działa się gdzieś indziej, poza naszym światem. Lovecraft był natomiast swoistym powrotem do czasów "pretolkienowskich", kiedy tajemnicze i magiczne były takie miejsca jak biegun czy ocean. Zrozumiałem wiele czytając opisy potworów, które po wyobrażeniu wydawały się śmieszne i żałosne, jednak scharakteryzowane były w sposób autentycznie przerażający. Niesamowicie rozwinęły mnie nowe barwy i kształty, które rzeczywiście próbowałem sobie wyobrazić – wtedy zaczęła się moja miłość do fioletu, który teraz pokrywa moje logo. </span></span></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;"><br />Fascynujące były również same historie. Szczególne wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie "Wyrzutek", opisujące przeżycia osoby zamkniętej w starym zamku otoczonym nieprzeniknionymi lasami. Postać jest bardzo samotna, pragnie czyjegoś ciepła i towarzystwa. Kiedy wreszcie udaje jej się wydostać, ludzie od niej uciekają. Jest dla nich potworem. Między innymi to opowiadanie sprowokowało u mnie zmianę podejścia do wszystkiego i chęć tworzenia fabuł nieprzewidywalnych, nowych i odległych od standardów. Dlatego sam w swojej twórczości staram się przedstawiać każdego w dobrym świetle, nawet jeśli jest on po prostu bezdusznym mordercą. W moim własnym jak i w prawdziwym świecie nie ma ludzi złych, są tylko złe czyny, a każdy masowy morderca czy ludobójca zabijał dla tzw. "wyższego dobra", w które sam wierzył.</span><br /><br /><b><span style="color: #f6b26b;">Zakładanie z góry dobrych intencji jest trochę ryzykowne, nie sądzisz? Choć z drugiej strony poszukiwanie w każdym działaniu wyższego dobra może wnieść wiele do wiarygodności kreowanych bohaterów.</span></b><br /><br /><span style="color: #fce5cd;">Co do wyższego dobra, chodzi mi bardziej o fakt, że każdy zły człowiek jest pewien, że to on jest pozytywną postacią i to właśnie chcę pokazać. </span><br /><br /><b><span style="color: #f6b26b;">Rozumiem. Głównym celem naszej rozmowy jest jednak odnalezienie Twojej Papierowej Orchidei, czyli najlepszej książki, jaką udało Ci się dotąd przeczytać. Czy sądzisz, że takim utworem może być właśnie "Wyrzutek"? </span></b><br /><br /><span style="color: #fce5cd;">Najlepsza książka… to bardzo szeroki zakres oceny. W moim odczuciu wysoko plasuje się trylogia "Codex Deepgate" Alana Campbella. Jednak ciężko jest pominąć zarówno "Sagę o Wiedźminie" jak i "Trylogię Husycką" Sapkowskiego, które bardzo mi pomogły zweryfikować postrzeganie ludzi i tego jacy są na prawdę. Z kolei Lovecraftowy "Wyrzutek" czy np. "W górach szaleństwa" to bardzo eteryczne, mroczne i nowatorskie opowiadania, które mogą rozwijać nasze spojrzenie na świat.</span><br /><br /><b><span style="color: #f6b26b;">Więc jednak nie "Wyrzutek" ale "Codex Deepgate"? Z jakiego powodu?</span></b><br /><br /><span style="color: #fce5cd;">Właśnie tu tkwi problem, bez większych powodów. Fabuła była zaskakująca, postaci niebanalne, a świat logiczny i prosty, ale bez większych udziwnień, typu wszechobecna magia i milion ras. Po prostu bardzo mi się spodobała.</span><br /><br /><b><span style="color: #f6b26b;">Może chodzi o wiarygodność, o to że jako czytelnik byłeś w stanie utożsamić się z bohaterami. Ich świat był ci bliższy?</span></b></span></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span><span style="color: #fce5cd;">Możliwe. Sam jako początkujący pisarz starałem się odnaleźć jakiś uniwersalny sposób na to żeby jeszcze bardziej znieść barierę dzielącą czytelnika i bohatera. Każdy autor zna swoje własne sztuczki, ja się swoich dopiero uczę. Niektórzy są w tym lepsi, inni gorsi. Ja, szczerze mówiąc, nie wiem, którym jestem, ale wiem którym będę.</span><br /><br /><b><span style="color: #f6b26b;">I tego się trzymaj, Jędrzeju. Z takim nastawieniem nie może być inaczej. Dziękuję za rozmowę.</span></b><br /><br /><span style="color: #fce5cd;">Dziękuję również.</span></span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-8329885031155667842014-04-14T15:37:00.000+02:002014-04-14T15:48:59.982+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Agnieszki Lingas-Łoniewskiej<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span><br />
<div>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt; text-align: start;">Papierowa Orchidea</span><b style="text-align: start;"><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Agnieszki Lingas-Łoniewskiej</span></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgalicpCY83jYHiNm0E5PfgTK5D_ug1Zi2evrcQKfgKpSfC3KH2OyK3wyQEkdwZ-cPkepnQ2iRbmEmqgHGmelUtBpnPmglRrFnq4cSRvEZ5Hs0gDMD-fo-e2LM0reglgkx82oC82GhTtNI/s1600/Agnieszka_Lingas_%C5%81oniewska_Papierowa_Orchidea_wywiad.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgalicpCY83jYHiNm0E5PfgTK5D_ug1Zi2evrcQKfgKpSfC3KH2OyK3wyQEkdwZ-cPkepnQ2iRbmEmqgHGmelUtBpnPmglRrFnq4cSRvEZ5Hs0gDMD-fo-e2LM0reglgkx82oC82GhTtNI/s1600/Agnieszka_Lingas_%C5%81oniewska_Papierowa_Orchidea_wywiad.jpg" height="400" width="267" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="color: #f6b26b; font-size: large;"><i>Jestem marzycielką
wierzącą w to, że warto realizować własne pasje i nie dawać się przeciwnościom
losu</i> – opisuje siebie Agnieszka Lingas-Łoniewska, autorka m.in. bardzo dobrze
odebranej przez czytelników trylogii „Zakręty losu” oraz najnowszej serii pt. „Łatwopalni”<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="color: #f6b26b; font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #f6b26b; font-size: large;"><b>Agnieszko, mogę cię
prosić, abyś przedstawiła się nam nieco dokładniej?</b> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Oczywiście, że tak. Mieszkam we Wrocławiu, jestem mężatką,
mam dwoje dzieci, trzy koty i psa. Ukończyłam filologię polską, a także studia
podyplomowe w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Uwielbiam
muzykę, stanowi moją wieczną inspirację. Wciąż jeszcze wspominam emocje
towarzyszące mi podczas niedawnego koncertu mojego ulubionego zespołu Within
Temptation. Piszę od wielu lat, natomiast mój debiut powieściowy przypada na
styczeń 2010 roku. W tej chwili już nie pracuję na etacie, zajmuję się tylko
tym, co od lat stanowiło mój cel, czyli pisaniem. Jest to moja pasja, praca,
przyjemność. Trzy razy Pe. Niech tak
będzie, użyję jako hasła na </span><a href="http://www.agnesscorpio.pl/" target="_blank"><span style="color: #f9cb9c;">stronę internetową</span></a><span style="color: #fce5cd;">.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;">Wspomniałaś o koncercie.
Pamiętam, że kiedyś zainteresowała mnie playlista w jednej z Twoich książek.
Ostatnio nawet czytając o wampirach, podczas gdy w tle rozbrzmiewała
Apocalyptica przyszło mi na myśl, że to niesamowite uczucie, gdy otoczenie jest
spójne z czytaną treścią. A wcale nie jestem wielkim melomanem. Zdradź nam jak
muzyka oddziałuje na Twoją twórczość? W jaki sposób dźwięk przekłada się na
fikcję literacką. Może na podstawie przykładów?</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Bardzo często czytelnicy na spotkaniach autorskich mówią, że
czytają moje powieści słuchając muzyki, którą prezentuję w playlistach. I że
wówczas często lepiej rozumieją to, co chciałam przekazać, mocniej odczuwają,
przeżywają. Ta muzyka nie jest przypadkowa, zawsze dobieram piosenki do
konkretnych scen czy elementów fabuły. Sama w ten sposób się nastrajam, buduję
sobie w głowie kolejną scenę, układam dialogi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Czasami bywa tak, że jakiś
kawałek tak mnie zainspiruje, że nagle losy bohaterów ulegają transformacji i
następuje zwrot akcji, którego wcześniej nie planowałam. Gdy pisałam trylogię „Zakręty
losu”, potrzebowałam wielu "ostrych" kawałków, zwłaszcza w III tomie,
gdzie przedstawiam historię Lukasa. Wówczas nie opuszczała mnie muzyka Serjego
Tankiana, Apocalyptiki właśnie, Three Days Grace, Metalliki, Papa Roach,
Skillet i wielu innych. Gdy pisałam romans „Zakład o miłość”, muzyka także idealnie
współgrała z fabułą. To jest moja wielka inspiracja i wymyśliłam sposób, aby
dzielić się nią z czytelnikami. Oprócz tego, że w książkach jest spis tych
właśnie piosenek, na moim kanale na youtube można posłuchać skompletowanych
playlist do książek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;">A czy działa to także
w drugą stronę? Bywa, że czytając książkę nagle pojawia Ci się w głowie muzyka,
jakiś konkretny utwór skojarzony z rozgrywającą się akcją?</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Notorycznie mi się to zdarza
Czasami jest też tak, że mam tak zwaną "zawieszkę". Niby wiem
co dalej, ale jakoś nie mogę pisać. I wówczas często zdarza się tak, że usłyszę
jakiś kawałek, który mnie natchnie do dalszego pisania, albo sprawi, że pojawi
się w niej coś wcześniej nie planowanego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;">Pamiętasz jaka muzyka
towarzyszyła Ci podczas lektury ulubionej książki? No i oczywiście co to była
książka?</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Ulubionych książek mam mnóstwo, jedną z nich jest na pewno
"Wielki marsz" Kinga, nie pamiętam czego słuchałam, gdy po nią
ostatnio sięgnęłam (po raz wtóry), ale często czytam przy muzyce Zimmera,
zwłaszcza ze ścieżki dźwiękowej do "Gladiatora". Tak samo lubię
słuchać Trevora Morrisa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;">Skoro jednak
wymieniłaś "Wielki marsz" to chyba możemy uznać tę powieść za Twoją
Papierową Orchideę. Co wyjątkowego odnalazłaś w tej książce? </span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">To jedna z pierwszych książek Kinga, którą przeczytałam i
zaraziła mnie miłością do jego twórczości. W tej powieści ujęła mnie dwoistość
natury ludzkiej, zachowanie ludzi w momencie stawania twarzą twarz ze śmiercią,
nawiązywanie przyjaźni, które z góry skazane są na zagładę. Często wyobrażałam
sobie, jakbym sama zachowała się w takiej sytuacji, kiedy musiałabym zrobić
wszystko, aby przeżyć. Czy zapomniałabym o człowieczeństwie? O innych ludziach?
W sumie fabuła nie obfituje w żadne fajerwerki, a jednak powolne wchodzenie w
umysły bohaterów, w miarę jak posuwają się bliżej zwycięstwa i tym samym
przeżycia, sprawia, że za każdym razem czuję dreszcze czytając tę historię. Tak,
ta książka z pewnością może zostać moją Papierową Orchideą. Jest naprawdę warta
przeczytania. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;">Komu szczególnie
poleciłabyś tę książkę?</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Na pewno czytelnikom, dla których w fabule liczy się nie
tylko wartka akcja, ale także ciekawa konstrukcja bohaterów, zmiany, jakie w
nich zachodzą wskutek okoliczności, w których się znajdują i trudne wybory,
jakie musieli podejmować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;">Sądzę że wielu
czytelników Papierowej Orchidei także ceni takie lektury. Dziękuję za rozmowę.</span><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Również dziękuję.</span></div>
<b style="text-align: start;"><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"><br /></span></b></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-29870929722617927992014-03-31T18:56:00.000+02:002014-03-31T19:02:05.336+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Agnieszki Pileckiej<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span><br />
<div>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt; text-align: start;">Papierowa Orchidea</span><b style="text-align: start;"><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Agnieszki Pileckiej</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI27SdP4SJ06wuw5H_Z4Pw-tjKQXyHoPAGP_fr2OCJ1Xxw-37fP8yYdyc4plJi_lm-eVGZtmww625tw8RK1l5svAXM0ih8zGstK0XCzCfLOnpT3yqV8xsoDzw0unRMfGLL_OSGSxRQ70c/s1600/1461531_733443316683493_1367591656_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI27SdP4SJ06wuw5H_Z4Pw-tjKQXyHoPAGP_fr2OCJ1Xxw-37fP8yYdyc4plJi_lm-eVGZtmww625tw8RK1l5svAXM0ih8zGstK0XCzCfLOnpT3yqV8xsoDzw0unRMfGLL_OSGSxRQ70c/s1600/1461531_733443316683493_1367591656_n.jpg" height="400" width="276" /></a></div>
<b style="text-align: start;"><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif;"><br /></span></b>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">Dzisiejsza Papierowa Orchidea będzie nieco inna niż wszystkie, ponieważ będzie to Orchidea czytelnicza, nagrodzona w konkursie towarzyszącym rozmowie z Gregiem Gajkiem. Autorką opinii jest Agnieszka Pilecka, felietonistka magazynu </span><a href="http://www.awazymyz.karaimi.org/autorzy/itemlist/user/32-agnieszkapilecka" target="_blank"><span style="color: #e69138;">historyczno-społeczno-kulturalnego Karaimów</span></a><span style="color: #f6b26b;">, recenzentka literacka m.in. portalu Wywrota.pl i portalu Niedobre Literki. Agnieszka aktywnie uczestniczy w konkursach literackich, zresztą nie bez sukcesów, bo dzięki temu była publikowana m.in. w Grabarzu Polskim czy wspomnianej już Wywrocie. Aktualnie można ją przeczytać w pierwszym numerze </span><a href="http://issuu.com/maciejzawadzki/docs/magazyn_histeria_i-_marzec_2014" target="_blank"><span style="color: #e69138;">Magazynu Histeria</span></a><span style="color: #f6b26b;">… no i poniżej:)</span></b></span></div>
<span style="font-size: large;">
<b></b></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<span style="font-size: large;"><b>
<span style="color: #f6b26b;"></span></b></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;"><b><span style="color: #f6b26b;">Serdecznie zapraszam do lektury!</span></b></span></b></span></div>
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">
</span></b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Uwielbiam książki. Przede wszystkim czytać, ale także: wąchać, głaskać, oglądać i posiadać. Już od najmłodszych lat, były one dla mnie czymś więcej niż zlepkiem kartek. Były ze mną od początku życia i zostaną w nim do samego końca. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To dzięki rodzicom książki stały się dla mnie tak istotne. Mama zaraziła mnie pasją czytania do tego stopnia, że już jako dziecko większość pieniędzy jakie udało mi się odłożyć, wydawałam na „coś do czytania”. Znajomi rodziców obserwowali mnie ze zdziwieniem, ale i z politowaniem. Stukali się w głowę, widząc, że w prezencie urodzinowym dostaję kolejną lekturę. Chyba myśleli, że dla dziecka to kara. Może dla innego tak. Ale dla mnie książka zawsze była i zawsze będzie najlepszym prezentem jaki można otrzymać lub podarować. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mogłoby się wydawać, że w związku z tym wybranie papierowej orchidei będzie dla mnie problematyczne. Można by przypuszczać, że wybranie tylko jednej książki będzie sprawiało mi trudność. Nic bardziej mylnego. „Małego Księcia” dostałam na ósme urodziny od koleżanki z podstawówki. Jak nie trudno się domyślić, pochłonęłam go niemal od razu. Ciekawił mnie, fascynował. Choć wtedy może nie do końca go rozumiałam, nie w pełni go pojęłam. Później, również w podstawówce, „musiałam” go przeczytać, gdyż był lekturą szkolną. Mimo iż powoli zaczynałam już buntować się na języku polskim i zaprzestałam czytanie jakichkolwiek lektur obowiązkowych, przeczytałam go. Zrobiłam to tylko dlatego, że za pierwszym razem mi się spodobał. Kolejne było gimnazjum. Wystawialiśmy przedstawienie nawiązujące do „Małego Księcia”. Momentalnie przypomniało mi się o książce, łyknęłam ją po raz kolejny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Liceum, konkurs recytatorski. Przede mną zadanie, albo raczej dwa: wiersz + kawałek prozy. Gra Wojskiego na rogu z Pana Tadeusza w akompaniamencie rozmowy z pijakiem opisanej przez cudownego autora jakim jest Antoine de Saint-Exupéry. Może dość nietypowe połączenie, jednakże takie właśnie wybrałam, gdyż sprawiało mi przyjemność. Od razu wiedziałam, że fragment jaki wybiorę będzie pochodzić z tej konkretnej książeczki. Nie wiedziałam tylko jaki to będzie. Dlatego też musiałam przeczytać ją całą, po raz kolejny, aby wybrać coś odpowiedniego. Rozmowa z pijakiem zwyciężyła.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Studia. Nie jestem pewna czy nie użyłam jakiegoś fragmentu książki w pracy dyplomowej. Albo zamierzałam go użyć, ale tego nie zrobiłam, gdyż na resocjalizacji mogłoby to wyglądać „nie poważnie”. Bo właśnie tak niektórzy myślą o tej książce. Kojarzy im się z czymś głupim, dziecinnym. Myślą, że to cieniutka lektura dla dzieci. Nie jest to lektura dla dzieci. Nie jest to także lektura dla dorosłych. Otóż „Mały Książę” jest książką dla każdego. W każdym wieku. Na każdym etapie życia. W każdej chwili. I to czyni ją piękną. Za każdym razem gdy ją czytam, dostrzegam coś innego, coś nowego. Dopatruje się rzeczy, na które nie zwróciłam uwagi poprzednim razem. W moim życiu dochodzą nowe doświadczenia, zmierzam na inne etapy, poznaję nowe rzeczy. Czytając patrzę przez pryzmat tych doświadczeń. Doświadczeń, których nie było poprzednio. Dlatego też nie dostrzegałam wielu rzeczy zawartych w tekście. W zasadzie można by powiedzieć, że tak jest z każdą książką. Tak jest też z każdym filmem. Jednakże to jedyna do której mnie tak ciągnie. Jedyna do której tyle razy wracam, za każdym razem z jeszcze większą ciekawością i entuzjazmem niż to było wcześniej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie przepadam za kwiatami. Ale to jest właśnie moja Orchidea. Albo nawet róża. Ukochana róża, taka, jaką miał Mały Książę. Choć ona była jedyna i niepowtarzalna. Ale myślę, że każdy ma swoją ukochaną, niepowtarzalną różę. Każdy też posiada swoją wspaniałą orchideę. Kwiat, który znaczy dla niego wiele, choć dla osób postronnych jest tylko kolejną, zwykłą rośliną, która stoi na ich drodze…</div>
</span></span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-69604870088981691702014-03-10T21:59:00.000+01:002014-03-10T22:12:11.783+01:00PAPIEROWA ORCHIDEA Marka Dryjera<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span><br />
<div>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt; text-align: start;">Papierowa Orchidea<b> Marka Dryjera</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_pC-nGVgNbz-LajCdmpwWMUdBAgg6fPdKbKKtn7DNkW_v9Pk9mqxRQ0t3Bz-tbr3_Ljj7qlkdy-jxLIvPsC4n1H99s782X5ePhGO3lD5_IPDSfp-Kz9s3ZYbqMoA_Nidi1Ffc0AkbF1Y/s1600/72450_162491823772347_6304603_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_pC-nGVgNbz-LajCdmpwWMUdBAgg6fPdKbKKtn7DNkW_v9Pk9mqxRQ0t3Bz-tbr3_Ljj7qlkdy-jxLIvPsC4n1H99s782X5ePhGO3lD5_IPDSfp-Kz9s3ZYbqMoA_Nidi1Ffc0AkbF1Y/s1600/72450_162491823772347_6304603_n.jpg" height="400" width="311" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">Witaj Marku! Zanim przejdziemy do sedna rozmowy, przedstaw się, proszę, naszym czytelnikom. Czym się zajmujesz, kiedy się zaczęła Twoja historia jako autora, jakie są Twoje osiągnięcia, gdzie można spotkać się z Twoją twórczością? </span></b></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;">
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Witaj Kamilu. W dużym skrócie: Facet przed czterdziestką, miłośnik słowa pisanego, fan literatury postapokaliptycznej i wszelkich tekstów egzystencjalnych. Mąż i ojciec. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">A rozwijając nieco wypowiedź. </span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Rodzina jest u mnie na pierwszym miejscu, istotna jest także praca zarobkowa, gdyż łączy się z tym pierwszym. Czytanie książek, niestety gdzieś w ogonie – luksus, na który brakuje czasu. Pisanie, no cóż, lepiej nie mówić. Niestety, nie jest pracą zarobkową, przynajmniej nie w moim przypadku. Tak więc pisanie, jak mawia moja żona, to w skali zarobkowania, forma kredytu taka przypadłość, jak podkreśla, pożeracz czasu, bez wymiernego efektu. Trochę się z tym nie zgadzam, ale cóż. To takie niegroźne hobby, pasja, która nie trwoni, nie pochłania środków, tych ciężko wypracowanych i zarobionych, w tym drugim podpunkcie. Czasami wydaje mi się, że to też misja, ale do tego wrócę później. Lubię sport, grywam w tenisa, siatkówkę. Lubię makarony, wypieki: serniki, szarlotki, śliwkowce. Lubię muzykę, sztukę, malarstwo; czasami ciszę, innym razem smaczek rozmowy, dyskusji. Zabawy z dzieckiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Piszę od dekady i choć nie mam stałego wydawcy, to wciąż mam nadzieję, że po kolejnej książce, taki ktoś się znajdzie. Dla osoby piszącej, stały wydawca jest na wagę złota. Ostatnio na rynku książki ukazała się antologia "Błąd w sztuce. Kryminalna Piła" z moim opowiadaniem "Okrąglak", Wydawnictwo Oficynka, do przeczytania której zachęcam. W zeszłym roku wydałem bajkę dla dzieci "Noc świętojańska wrocławskich krasnali" (papier i e-book), Wydawnictwo E-bookowo, a także w tym samym wydawnictwie – "Mroczne dusze" (coś dla fantów fantastyki postapokaliptycznej i prozy egzystencjalnej). Zachęcam też do zapoznania się z moim debiutem "Droga ślepców", którą można nabyć w wersji papierowej w księgarniach internetowych. Pojawiła się też na rynku antologia opowiadań grozy "Pentagram" z moimi nagrodzonymi tekstami. Opowiadanie Trzynasty schron weszło w skład Projektu "13" – pierwszego polskiego uniwersum postapokaliptycznego, które pojawiło się na rynku kilka lat temu, a które objął redakcją portal tematyczny Trzynasty Schron. Obecnie piszę kryminał, którego akcja rozgrywa się w powojennym Wrocławiu, a także książki przygodowo-historyczne dla młodzieży. Nie zapominam przy tym o post-apo... </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Od bajki i literatury młodzieżowej, z elementami historycznymi, sensację i kryminał, aż po fantastykę z wątkami apokaliptycznymi i prozę z pogranicza horroru, jaką jest np. "Droga Ślepców" - to moim zdaniem bardzo szerokie spektrum. Z czego to wynika, Marku, bo mam wrażenie, że jednak najbardziej skłaniasz się ku literaturze postapokaliptycznej. A może się mylę? Może nadal poszukujesz gatunku, z którym będziesz się identyfikować? </span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Na każdym kroku wypatruję inspiracji, poszukuję weny w literaturze, sztuce, telewizji, prasie, podglądam ludzi, przyrodę, świat. Życie jest niesamowicie ciekawe. Stąd masa pomysłów, które później sprytnie rozwijam w tekstach. Rozpisuję je – to takie moje określenie. Pisarz jest po trosze takim odtwórcą tego, co widzialne i twórcą tego, czego nie widać. W jego tekstach, niczym w lustrze, odbijają się wspaniałe obrazy-słowa, nawiązujące do przemijalności życia. Stąd wrażenie, że ciągle poszukuje drogi, że ja jej wciąż poszukuję. Tematy postapokaliptyczne są ściśle powiązane z wątkami egzystencjalnymi, które są mi najbliższe. Tak jak już napisałem, przemijalność, przeżywalność życia, to takie poruszające, intymne, zmuszające do refleksji, pobudzające, łapiące za serce. Struktura tekstu opartego na tym nie jest plaska, fabuła także zyskuje. Należy poszukiwać, nawet jeśli się nam wydaje, że odnaleźliśmy już swoją literacką drogę, wciąż poszukiwać. Ja nie przestaję. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">W takim razie, skoro już mówimy o inspiracji, powiedz, jaki typ literatury jest dla Ciebie najmocniej działający na wyobraźnię? Oczywiście w kontekście własnej twórczości. Jakie książki, jakich autorów cenisz najbardziej? </span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Egzystencjalna po prostu. Cormac McCarthy jest na szczycie mojej długiej listy. Mój debiut literacki był inspirowany jego "Drogą". To mistrz słowa, którym maluje przepiękne obrazy, pejzaże. Dotyka sedna człowieczeństwa. "Droga", "Krwawy południk" (genialna książka!), "To nie jest kraj dla starych ludzi", Trylogia Pogranicza, to tylko kilka z jego literackich propozycji. To także poetycka proza. Faulkner, Camus („Dżuma”, „Obcy”), Puzo („Ojciec chrzestny”, „Sycylijczyk”, „Omerta”), Tokarczuk („Dom dzienny, dom nocny”, „Prawiek”), Clarke („Odyseja kosmiczna 2001”), Szklarski („Przygody Tomka Wilmowskiego”, „Złoto Gór Czarnych”) i wiele, wiele innych. Książki żyją swoim życiem, Wszystkie są ważne, szczególnie te, których nie wymieniłem, i te, które dopiero powstaną. Znanych pisarzy i początkujących. Nieważne. Wszystkie razem tworzą coś na wzór ludzkiego DNA, są nośnikiem informacji o całej populacji. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Zgodzę się z tym, że wszystkie książki są ważne, nadchodzi jednak czas, aby jedną z tych wszystkich wyróżnić. Taka już jest Papierowa Orchidea. Zastanów się, Marku, czy istnieje jakiś szczególny utwór, który z jakiegoś powodu uważasz za wyjątkowy. Może to jakaś lektura z dawnych lat, albo odkryłeś coś takiego całkiem niedawno? </span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Chciałbym napisać, że „Mały Książę”, ale wybiorę jednak „Krwawy południk” – polecam moją recenzję, którą można przeczytać na moim blogu. To książka totalna, kompletna, wielowymiarowa. Cormac McCarthy zawarł w niej wszystko, co ludzkie. Nie patyczkował się z odbiorcą, czytelnikiem, tak samo jak metaforyczny, metafizyczny Holden ze swoimi ofiarami. To zderzenie piękna natury, przyrody z ciemną stroną ludzkiej natury. "Nie wierzę już w moralny postęp ludzkości", to sztandarowe słowa tego wielkiego pisarza i wybitnego egzystencjalisty. Krwawy południk to poetycka proza, pełna doskonałych zdań, żywych dialogów, odwołań do Boga. Czytałem ją kilka razy, studiowałem, wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Za każdym razem odkrywałem w tekście kolejne znaki-zagadki, symbolika ukryta w tej powieści ma istotne znaczenie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Krwawy południk był także inspiracją, pobudził mnie do poszukiwań polskiego krwawego południka, który odkryłem, odnalazłem. To historia, straszna historia, która wydarzyła się siedemdziesiąt lat temu na Kresach. Nic więcej nie powiem. Samo studiowanie tamtej wiedzy było porażające. Tworzenie fabuły, postaci, opisy miejsc kaźni, opisy piękna tamtej przyrody... Do dziś tkwi to we mnie, choć książkę ukończyłem dwa lata temu (wciąż szukam wydawcy, bo to temat... niepopularny). Krwawy południk zmiażdżył moją wrażliwość do końca, pozwolił odkryć uniwersalność przekazu, lepiej poznać polską historię, niestety. To książka, którą będę pamiętał do samego końca. To prawda o ludziach, o nas, wystarczy przeczytać gazety, czy też zerknąć w telewizor i obejrzeć wiadomości, żeby pojąć, o co w tym wszystkim chodzi. To taki krwawy storczyk. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Istnieje Taki gatunek jak kukułka krwista, to storczyk typowy także dla naszych rodzimych terenów. Wygląda na to, że tak właśnie wygląda nasza dzisiejsza Orchidea. Niemniej świat nie zawsze bywa piękny i delikatny. </span></b></div>
</b> <b><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b;"><br /></span></div>
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Ostatnie pytanie, żeby nie pozostawiać czytelników w ponurym nastroju. Przypominasz sobie jakąś zabawną anegdotę związaną z książkami? Coś z własnego życia. </span></b></div>
</span></b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
W moim przypadku w grę wchodzi tylko i wyłącznie humor angielski, a skoro jesteśmy już w tym temacie, to przychodzą mi na myśl dwie sytuacje. </div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
Ongiś podreptałem na spotkanie autorskie z Olgą Tokarczuk, ściskając mocno w ręce egzemplarz książki "Dom dzienny, dom nocny", z zamiarem uzyskania wymarzonego autografu. Podchodzę do pisarki i pytam, czy mogę prosić o podpisanie książki. Olga kiwa głową, że tak, uśmiecha się i pyta dla kogo? Ja nieśmiało wymawiam swoje imię. Olga spogląda na mnie, jakby nie usłyszała. Uśmiecha się. Pyta: "Dla miśka?". Tym razem to ja robię duże, okrągłe oczy. Uśmiecham się do pisarki. Dla Marka, mówię. Do dziś się zastanawiam, czy z wrażenia nie pomyliłem własnego imienia. Potem uścisnęliśmy sobie dłonie. </div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
Druga anegdota związana jest z filmem, który ostatnio obejrzałem: "Tamara i mężczyźni". To taka angielska komedia, pełna pisarskich wątków i bohaterów. Do łez rozbawiła mnie pewna scena – "podpisanie" własnej książki przez uznanego pisarza. Nicholas Hardiment (Roger Allam) popada w kłopoty, na jaw wychodzi jego romans z Tamarą, dochodzi do wymiany zdań pomiędzy nimi na ulicy, wtedy niespodziewanie podbiega do wkurzonego literata jego fanka, której kibicują rodzice, stojący nieopodal, i prosi o autograf mistrza. Co robi pisarz, który aż kipi ze złości, ano bierze do rąk nie swoją książkę, własnego autorstwa i drze ją na strzępy, po czym oddaje zbitkę papierków zdezorientowanej dziewczynie i mówi: "Proszę.". Ujrzeć minę fanki, bezcenne. Po prostu trzeba to zobaczyć, nic dodać, nic ująć. To tyle w temacie książkowych anegdot, angielskich. </div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b;"><b>Dziękuję za rozmowę, a skoro zakończyliśmy humorystycznym akcentem, dlaczego nie pójść tym tropem?</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #783f04;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #783f04;">UWAGA! "DROGA ŚLEPCÓW" DO WYGRANIA!</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #e06666;">Wraz z Markiem Dryjerem postanowiliśmy ogłosić mały konkurs. Jeśli jesteście ciekawi jego debiutanckiej powieści, <u>napiszcie krótki dowcip o końcu świata i wstawcie go w komentarzu pod wywiadem</u>. Na odpowiedzi czekamy do 16 marca. Powodzenia:)</span></b></div>
</span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-35635723704234676612014-01-27T19:06:00.002+01:002014-03-11T22:50:43.597+01:00PAPIEROWA ORCHIDEA Sebastiana Posta<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span><br />
<div>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt; text-align: start;">Papierowa Orchidea</span><b style="text-align: start;"><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Sebastiana Posta</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkLWrC3gVVJvWd_30bPPx05T12nRBG6Ty4KUGosO4eeP5annArpfozgCoAFbmW18aYV-lQFQLHXTDSsCuorvT-5R5XfnQM26ziHLgxLs9wXhrTvfV5El9wa-NAdOLTwkalFtZza7BiSfI/s1600/Sebastian+Post_autor_papierowaorchidea.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkLWrC3gVVJvWd_30bPPx05T12nRBG6Ty4KUGosO4eeP5annArpfozgCoAFbmW18aYV-lQFQLHXTDSsCuorvT-5R5XfnQM26ziHLgxLs9wXhrTvfV5El9wa-NAdOLTwkalFtZza7BiSfI/s1600/Sebastian+Post_autor_papierowaorchidea.jpg" height="400" width="300" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">Dzisiaj Papierowa Orchidea gości Sebastiana Posta, pisarza urodzonegow 1981 r. w Nowym Mieście nad Pilicą. Sebastian jest były studentem filologii polskiej na filii Uniwersytetu Humanistyczno - Przyrodniczego w Piotrkowie Trybunalskim. Poeta, filozof, wydawca, założyciel i redaktor naczelny pisma literacko - filozoficznego „Trismegista” oraz drugiego czasopisma z tej samej dziedziny o tytule: „Lasombra”. Wydał zbiór poezji dekadenckiej „Ogród płaczących słów”, aforyzmów „Dolina wiecznej prawdy”, poematów prozą „W krainie szafirowej duszy, mini zbiór poezji dzielony z bratem Hubertem pod wspólnym tytułem „W komnacie nadistnienia” i drugim zbiorem aforyzmów „W ramionach zrozumienia”. Debiutował pięcioma lirykami w 1999 roku w art - fanzinie „Arena” nr 8/99. Publikował swoje utwory w „Arenie”, „Do gwiazd”, „Gazecie Rawskiej”, „Głosie Rawskim”, „Trismegiście”, „Tygodniku Trybunalskim”, „Horyzontach”, „Lasombrze”. </span></b></span></div>
<span style="font-size: large;">
<b></b></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;"><br /></span></b></span></div>
<span style="font-size: large;"><b>
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Sebasianie, nie ukrywam, że jestem wielkim fanem twoich poematów prozą. Do tego stopnia, że całkiem niedawno postanowiłem nawet zacytować fragment jednego z nich we własnym opowiadaniu publikowanym w antologii "31.10. Księga Cieni". Urzeka mnie klimat, który kreujesz w swych tekstach i ten, wcale nie trudny do uchwycenia, specyficzny... chyba ból? No właśnie. Nawet ciężko jest mi nazwać te emocje. Powiedz zatem, Sebastianie, co się dzieje w krainie twojej szafirowej duszy? Co tobą kieruje podczas tworzenia?</span></b></div>
</span></b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;">Jest mi bardzo miło, że postanowiłeś wykorzystać fragment niniejszego poematu w we własnym opowiadaniu. Problem bólu, śmierci fascynował mnie w literaturze już w latach młodzieńczych, gdzie w wieku 13 lat czytając literaturę z gatunku horroru, fantasy, sciencie-fiction, zawsze wzruszały mnie teksty, gdzie w końcowej fazie umierał bohater lub sytuacja miała tragiczne zdarzenie, co sprawiało, że czułem niesamowite doznanie pozwalające mi powiedzieć, że miałem przyjemność przeczytać świetną prozę - czyli to co chwyciło mnie za serce zostawało w mej pamięci na dłużej, dlatego gdy sam zacząłem pisać poszedłem w podobnym kierunku, aby uwidocznić obraz śmierci, bólu, i dlatego kult modernistyczny w późniejszym okresie był najbliższy mej naturze. Chłonąłem wtedy dzieła Stanisława Przybyszewskiego, Tadeusza Micińskiego, Leopolda Staffa i mistrzów literatury francuskiej tamtejszej epoki, których czasy przeniosłem do współczesności i postanowiłem tworzyć we własnej stylistyce przekładając na moje własne doznania. Moim zamierzeniem było, aby czytelnik zapoznając się z moją twórczością odczuwał emocje jakie odczuwałem przeżywając innych autorów, którzy chwytali mnie za serce.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Wymieniłeś kilka wielkich nazwisk, które mówią nam wiele o Twoich preferencjach i inspiracjach. A gdybyś miał wybrać jedną książkę? Książkę, którą cenisz ponad wszystkie inne znane Ci utwory? Co by to był za tytuł? Coś z Twego kręgu zainteresowań, czy może wręcz przeciwnie jakiś tajemniczy tom, który w niewyjaśniony sposób zdobył absolutne uznanie Sebastiana Posta?</span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Właściwie wybrałbym kilka powieści, do których często wracam i posiadają elementy, które mnie urzekają. Zdecydowanie należą do nich takie powieści jak powieść "Ameryka" Franza Kafki i "Obcy" Alberta Camus. Te powieści były polecone przez mojego przyjaciela Pawła, miałem wówczas 16 lat, który był zafascynowany absurdem w literaturze i zapewniał mnie, że muszę to przeczytać i też tak uczyniłem. To była nowość dla mojego umysłu w tamtym okresie. Choć jeśli chodzi o współczesność to uwielbiam książkę pt. "Amok" Krystiana Bala, autora, który siedzi w więzieniu za zabicie kochanka byłej żony. Sięgnąłem do niej za sprawą informacji, że opis morderstwa został utrwalony przez pisarza na kartach niniejszej powieści. Nie interesuje mnie czyn zbrodniczy popełniony przez pisarza i nie popieram jego roli, ale zwróciłem uwagę na język zawarty w książce i nie jestem jedynym człowiekiem zainteresowanym jego twórczością dowodem na to jest opublikowana w 2013 roku powieść Aleksandra Sowy o tytule "Koma", która była inspirowana Krystianem Balem.</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<b>Fascynujące, ale to nadal kilka pozycji. A potrzebujemy jednej. Naprawdę żadna nie wzbudziła w Tobie tak wielkich emocji, żebyś po jej przeczytaniu mógł stwierdzić z pełnym przekonaniem: To jest właśnie książka, której szukałem? Zastanów się, proszę nad jedną wyjątkową.</b></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Rzeczywiście, jest taki utwór. Jeśli mam wyróżnić tylko jedną książkę to zdecydowanie będzie to powieść irlandzkiego prozaika, poety, dramaturga Oscara Wilde pt. "Portret Doriana Greya". Jest to jedyna książka, po którą sięgałem wielokrotnie i za każdym razem była dla mnie wyjątkowa w swej fabule.</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">A więc udało nam się odnaleźć Papierową Orchideę Sebastiana Posta. Dziękuję ci za to. Chciałeś jeszcze przekazać </span></b></span><b><span style="color: #f6b26b;">coś </span></b><b><span style="color: #f6b26b;">naszym czytelnikom, prawda?</span></b></div>
</b></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Zgadza się, chciałbym prosić czytelników, aby nie pozwolili umrzeć książkom, w szczególności tym niszowymi. Dali szanse autorom, których do tej pory nie mieli przyjemności czytać. Jest wielu świetnych twórców, odkrytych przez przypadek tylko dlatego, że wcześniej nie słyszeliśmy o nich w mediach, bo nie wszystko co w komercyjnym systemie istnieje jest jedynym źródłem sztuki. Porównać można to do muzyki, gdzie można odnaleźć mnóstwo świetnych zespołów, których prawie nikt nie zna, a są doskonałe w swej produkcji. To samo dotyczy literatury. To czytelnicy decydują, że dany autor jest znany, bo pisarz bez czytelnika jest tyle wart co najlepsze wino bez smakosza.</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-15661778924190469332013-12-09T15:37:00.000+01:002013-12-09T22:16:11.597+01:00PAPIEROWA ORCHIDEA Grega Gajka (+ konkurs)<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span><br />
<div>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt; text-align: start;">Papierowa Orchidea</span><b style="text-align: start;"><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Grega Gajka</span></b><br />
<span style="text-align: start;"><span style="color: #f1c232; font-family: Arial, sans-serif; font-size: x-large;"><b>UWAGA! KONKURS POD WYWIADEM!</b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5pXasZ51ZpmBj0zMszK2l7zQkw_DXAk0x9fiD23Rw9wp_UhE80xk04hJleIaxvTYuRoZDNBiOsGVjaV4IVS0JXSjOvhdX5WzzXi7wiVuih2c2W6_jX3N73gaQdlAiG0jF3vIVNvKM9jo/s1600/Autor_Greg+Gajek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5pXasZ51ZpmBj0zMszK2l7zQkw_DXAk0x9fiD23Rw9wp_UhE80xk04hJleIaxvTYuRoZDNBiOsGVjaV4IVS0JXSjOvhdX5WzzXi7wiVuih2c2W6_jX3N73gaQdlAiG0jF3vIVNvKM9jo/s400/Autor_Greg+Gajek.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">Witaj, Greg. Cieszę się, że postanowiłeś podzielić się z nami swoją Papierową Orchideą. Zanim to jednak nastąpi, przedstaw się, proszę, naszym czytelnikom. Powiedz skąd się wziął Greg Gajek w literackim świecie, co masz do zaproponowania czytelnikom i w jaki sposób zamierzasz zawojować ich serca, albo umysły? </span></b></span></div>
<span style="font-size: large;">
<span style="color: #fce5cd;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Greg Gajek miał kiedyś dziadka. Był to jeden z prawdopodobnie niewielu dziadków, którzy odróżniali Jedi od Sithów, a nawet Rodian od Wookieech. I dziadek ten czytał mu do poduszki nie bajki o sierotce Marysi, tylko powieści z uniwersum Gwiezdnych Wojen. W ten sposób mały Greg zakochał się w literaturze i w fantastyce, a kiedy trochę podrósł – postanowił sam zostać pisarzem. Zaczął od wymyślania historii, których akcja toczyła się w dobrze mu już znanej Odległej Galaktyce, ale szybko przerzucił się na tworzenie własnych światów. I właśnie to chciałby zaproponować czytelnikom: wycieczki do wykluwających się w jego wyobraźni światów – bliższych lub dalszych rzeczywistości, zależnie od nastroju, czasami trochę strasznych, często tajemniczych. Jeśli chodzi o zawojowanie umysłów czytelników, to – nie licząc badań nad genomem kałamarnic, których cel do dziś pozostaje niejasny – nie ma żadnego konkretnego planu. Liczy po prostu na to, że ludzie pewnego dnia zachwycą się jego szaleństwami, a potem to już wiadomo – sława, miliony na koncie, walka o prawa do ekranizacji itd. </span></span></div>
<span style="font-size: large;">
<span style="color: #f6b26b;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #f6b26b;"><b>Widzę, że Twoje nadzieje autorskie są duże – i bardzo dobrze. Mam wrażenie, że zapał do ich realizacji także. Powiedz więc, gdzie mogą sięgnąć czytelnicy, którzy sami zechcą ocenić Twoje umiejętności? Wiem, że debiut książkowy masz już za sobą, a ostatnio zacząłeś współpracować z wydawnictwem Studio Truso.</b> </span></span></div>
<span style="font-size: large;">
<span style="color: #fce5cd;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Na początek, jeśli chcą zobaczyć, czy warto zainteresować się moją pisaniną, poleciłbym im zbiór opowiadań "Sen, brat śmierci", który można pobrać za darmo ze strony wydaje.pl. Teksty z tego zbiorku całkiem nieźle obrazują zakres moich zainteresowań literackich, bo, choć dominantę stanowi tam groza, to nie brakuje też elementów psychologicznych, historycznych, s-f itp. Poza tym w "Śnie, bracie śmierci" zgromadziłem opowiadania, które powstawały między 2006 a 2012 r., więc uważny czytelnik będzie mógł nawet dokonać studium ewolucji warsztatowej. W każdym razie, jeśli ten pierwszy kontakt okaże się udany, to potencjalny czytelnik może też sięgnąć do moich powieści "Szaleństwo przychodzi nocą" oraz "Ciemna strona księżyca" – wydana właśnie przez wspomniane Studio Truso – a także antologii takich jak "31.10 Wioska przeklętych" czy "Bizarro Bazar". Ogólnie, zachęcam do zajrzenia na mój blog (gajekgreg.pl): tam w sumie można znaleźć najwięcej informacji typu "gdzie, co i jak przeczytać". </span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">
</span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;">
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b;"><b>Dałeś się nam poznać dość dobrze, przejdźmy zatem do sedna wywiadu – powiedz, jaka książka jest twoją Papierową Orchideą? Która z przeczytanych dotychczas ma dla ciebie szczególne znaczenie? Jest to popularnie znany tytuł czy może coś niszowego?</b></span> <br />
<span style="color: #f6b26b;"><b><br /></b></span></div>
</span><span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
To dla mnie dość trudne pytanie – z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, naprawdę dużo czytam i natrafiłem w swoim życiu na niejedną książkę, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Po drugie, z natury jestem raczej humorzasty i niezdecydowany. Jednak, świadomy tej ułomności, dość dawno przygotowałem sobie odpowiedź na pytanie o to, kto jest moim ulubionym pisarzem. Oczywiście, nie byłbym sobą, gdybym wybrał tylko jednego, więc z reguły wymieniam trzech: Lema, Lovecrafta i Tolkiena. I myślę, że w dorobku tych panów możemy poszukać mojej Papierowej Orchidei. Lovecraft wypada z konkurencji jako pierwszy, gdyż a) jego twórczość to właściwie tylko opowiadania, a jednak powieści silniej oddziałują na moją wyobraźnię; b) warsztatowo był najsłabszy, a techniczny aspekt pisarstwa ma dla mnie duże znaczenie. W ten sposób zostają nam książki Lema i Tolkiena. No i weź tu bądź mądry. "Fiasko", "Solaris" i "Bajki robotów" to, moim, zdaniem jedne z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek powstały. Każda z nich odegrała niemałą rolę w różnych momentach mojego życia. Mimo to, skoro już muszę wybierać, jako tę szczególnie szczególną książkę wskażę jednak "Władcę Pierścieni".</div>
</span></span></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><br />
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Tolkienowskie opus magnum przeczytałem po raz pierwszy, gdy miałem 11 lat. To było coś niesamowitego. Nie mogłem się oderwać. Lektura "Władcy pierścieni" stanowiła dla mnie niezwykłą przygodę. Owszem, już wcześniej podobały mi się różne historie, a z fantastyką byłem za pan brat od kołyski. Ale nigdy nie doświadczyłem tak potężnego oderwania od rzeczywistości, nie pogrążyłem się cały w wyimaginowanej rzeczywistości. Tolkien nauczył mnie, że potęga ludzkiej wyobraźni jest praktycznie nieograniczona. Zanim przeczytałem "Władcę pierścieni", wiedziałem już, że chcę zostać pisarzem, ale dopiero później dowiedziałem się, jakim chcę zostać pisarzem. I nie chodzi mi to, że postanowiłem tworzyć fantasy. Akurat o ten podgatunek fantastyki ocieram się najrzadziej. Mam na myśli to, że postanowiłem pisać światy, w których ludzie będą się chcieli zagubić. I Tolkien był moim pierwszym mistrzem w tej materii. Fascynacja Lemem i Lovecraftem pojawiła się dopiero później. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<b>A gdy wracałaś później w tolkienowskie uniwersum? Czy Twój odbiór "Władcy Pierścieni" był taki sam jak dzisiejszy? </b></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;">Jak wspomniałem, "Władcę Pierścieni" przeczytałem, kiedy miałem jedenaście lat. Niestety, każdą książkę można przeczytać po raz pierwszy tylko raz, więc oczywiście, gdy dziś odwiedzam tolkienowski świat, czuję się trochę inaczej. To wszystko nie jest już dla mnie nowe. Odczucia nie są aż tak intensywne. W ogóle rzadko wracam do przeczytanych książek. Jako czytelnik wiecznie poszukuję nowych wrażeń. Jednak "Władca Pierścieni" jest w tym wypadku jednym z nielicznych wyjątków. Nie budzi już najsilniejszych emocji, ale te bardziej subtelne jak najbardziej. To niezwykle liryczna, melancholijna i piękna powieść. Kiedy nadchodzi jesień nieraz łapię się na tym, że – tak jak Frodo – chciałbym powędrować gdzieś w nieznane. Czasami to robię. A czasami po prostu sięgam po książkę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<b>Więc życzę jak najczęstszych wędrówek. Dziękuję za rozmowę. </b></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="color: #fce5cd;">
Dzięki również i pozdrowienia dla wszystkich czytelników Papierowej Orchidei.</div>
<div style="color: #fce5cd;">
<br /></div>
<b><span style="color: #f6b26b;">A oprócz pozdrowień, wraz z Gregiem i wydawnictwem Studio Truso, </span><span style="color: #f6b26b;">przygotowaliśmy </span><span style="color: #f6b26b;">dla naszych czytelników konkurs. Jeśli chcecie powalczyć o egzemplarz "Ciemnej strony księżyca", napiszcie w komentarzu pod tym postem odpowiedź na pytanie: </span></b><br />
<b><span style="color: #f6b26b;"><br /></span></b>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f6b26b;"><u><b>A CZYM DLA CIEBIE JEST CIEMNA STRONA KSIĘŻYCA?</b></u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f6b26b;"><u><b><br /></b></u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f6b26b;"><b>Najciekawsza odpowiedź zostanie nagrodzona.</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f6b26b;"><b>Na odpowiedzi czekamy do piątku 13 grudnia, godz. 13:13 ;)</b></span></div>
</div>
</span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-26530417939685980272013-11-13T22:14:00.000+01:002013-11-14T18:40:47.038+01:00Książka za Orchideę - konkurs<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Moi drodzy, </span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Dzisiaj mam dla was małą niespodziankę. Unikatowe papierowe wydanie antologii "31.10. Wioska Przeklętych" (wierzcie mi, że niewiele takich jest w obiegu) z serii pobranej dotąd w wersji elektronicznej ponad 20 tys. razy! - czeka na jednego lub jedną z was.</span><br />
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAEkzq16AxYGWEstibF7FeVcw2j5obu-jO56n6F9CfpTxnHsNjTM9AByDuGEjW8IKT4XQ7DLVxlDHDu3u88IRAPhvRUnj61QqmoGfm0hvIPxk2CfMdPHXZ5ZpHsANARQciVU3_xb4unMM/s1600/halloween2_3d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: #fce5cd; font-size: large;"></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrcEpIG4ini4epN-h2rKmHYuKLDjcN8QG3vq16vbivQeGuDMa2uo-gTMVkyICkWS2BLGyiUYS3R5aVA6hDiI6zxWcS0FvFMo4AvwQU1xv_7B7fvRPmzPgvLvCt0JDlbItn_gphMHWuVaE/s1600/IMG_0198ma%C5%82e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrcEpIG4ini4epN-h2rKmHYuKLDjcN8QG3vq16vbivQeGuDMa2uo-gTMVkyICkWS2BLGyiUYS3R5aVA6hDiI6zxWcS0FvFMo4AvwQU1xv_7B7fvRPmzPgvLvCt0JDlbItn_gphMHWuVaE/s400/IMG_0198ma%C5%82e.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Oczywiście trzeba troszkę zawalczyć o tego białego kruka. Proponuję zatem następującą zabawę:</span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #f9cb9c;">1. Napiszcie własną Papierową Orchideę, czyli opiszcie książkę, którą uważacie za szczególną.</span><span style="color: #fce5cd;"> Ważne, by uargumentować swój wybór. Za przykład waźcie sobie Orchidee rodzimych autorów, które znajdziecie na tej stronie: </span><a href="http://papierowaorchidea.blogspot.com/p/papierowe-orchidee-ksiazki-polecaja.html">http://papierowaorchidea.blogspot.com/p/papierowe-orchidee-ksiazki-polecaja.html</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">W żaden sposób nie narzucam długości tekstu. Rzecz jasna im bardziej treściwy i zajmujący tym większa szansa na wygraną, a także publikację na łamach Papierowej Orchidei.;)</span></div>
<span style="color: #f9cb9c;"><span style="font-size: large;"><br /></span>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f9cb9c;">2. </span></b><span style="color: #f9cb9c;">Wyślijcie swoje teksty do 20 listopada na adres <i>papierowaorchidea@gmail.com</i></span></span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f9cb9c; font-size: large;">3. Jeśli będziecie najlepsi, oczekujcie listonosza z "Wioską Przeklętych" pod pachą:)</span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Wszystko jasne? Zatem do dzieła!</span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">
</span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Czekam z utęsknieniem;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Kamil</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-70054463824819521132013-10-28T18:39:00.000+01:002013-10-28T18:39:07.072+01:00PAPIEROWA ORCHIDEA Michała Stonawskiego<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span><br />
<div>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt; text-align: start;">Papierowa Orchidea</span><b style="text-align: start;"><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Michała Stonawskiego</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEBAgqKILlJ27I-JtJ8GWmSRty3AsRYi-_rYp4bHZO7O6trWYKvHCuWpVhCxziLAEt5455BVssTPLJY9wHEfax7kRo0FH4gRZwpAk5-h7FKa30N9P3x0CNIVU-dvdGWHtzJ5tA1kcsBqU/s1600/jam+(3).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEBAgqKILlJ27I-JtJ8GWmSRty3AsRYi-_rYp4bHZO7O6trWYKvHCuWpVhCxziLAEt5455BVssTPLJY9wHEfax7kRo0FH4gRZwpAk5-h7FKa30N9P3x0CNIVU-dvdGWHtzJ5tA1kcsBqU/s400/jam+(3).jpg" width="301" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">Krakowianin, rocznik ‘91. Bibliofil, dziennikarz, publicysta, krytyk literacki i młody pisarz. Jak sam mówi, pisać zaczął mając lat osiem i – mimo licznych przeciwności losu – niecny ten proceder uprawia dalej, ani myśląc skończyć. Debiutował opowiadaniem „Wyrok” w antologii „Horyzonty Wyobraźni 2010”, od tego czasu publikując zarówno na papierze jak w Internecie. Zakochany bez pamięci w swoim mieście, maniak herbaty Earl grey, nieszablonowego myślenia i podróżowania. Najlepiej bez mapy, planu, pieniędzy i jakiegokolwiek celu… Poznajcie Orchideę Michała Stonawskiego. </span></b></span></div>
<span style="font-size: large;">
<b><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b;"><br /></span></div>
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Co interesującego postanowiłeś nam przedstawić Michale?</span></b></div>
</span></b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
Długo zastanawiałem się, jaką to książkę mógłbym przytoczyć, jako „Tą jedyną”, która wywarła na mnie największy wpływ. Za każdym razem, kiedy o tym pomyślę, jako pierwsza pojawia się jedna konkretna powieść. Oczywiście, potem uwagi żądają dziesiątki innych, jak choćby „Hobbit” Tolkiena, „Trylogia Marsjańska” K. S. Robinsona, czy wreszcie trylogia „Złoto gór czarnych” Szklarskich. Widzę książki Verne, Lema, Mastertona, Sapkowskiego, czy Żwikiewicza. Widzę znakomite zbiory Dona Wollheima, wspaniałe książki Żelaznego, Clarke’a, braci Strugackich – moje czytelnicze dzieciństwo. Pierwszeństwa domagają się książki młode, jak „Ślepowidzenie” Wattsa i stare, jak „David Copperfield” Dickensa. Atencji pragną najpierw pojedyncze tytuły, potem ich dziesiątki, następnie setki, by wreszcie przeobrazić się w morze skandujących okładek. </div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b;">Jednak wśród skandujących zawsze jest jakiś prowodyr, za którym podążają tłumy, prawda? Czy nie podobnie jest i w tym przypadku? </span></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
Może masz rację. Zawsze, ilekroć pytam samego siebie, jaka to byłaby książka „Ta jedyna”, jako pierwsza pokazuje się tylko jedna, rozległa na siedem opasłych tomów powieść, ze swymi licznymi odnogami w wielu innych – „Mroczna Wieża” Stephena Kinga. </div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
Jest wiele książek Króla. Niektórym z nich zawdzięczam godziny silnych emocji, innym – igiełki strachu i chorobliwej fascynacji. Żadna jednak z nich nie podziałała na mnie tak, jak właśnie cykl o przygodach Rolanda i jego Ka-tet. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<b>Czyli mamy wreszcie „tą jedyną”. Powiedz o niej coś więcej. Czy stała się dla Ciebie inspiracją, wpłynęła w jakiś sposób na Twoją wyobraźnię?</b></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Czy ta powieść dała mi coś, co wpłynęło na moje pisanie? Za cholerę! A przynajmniej, nie bezpośrednio, wychodzę bowiem z założenia, że każdy piszący ma swoją własną drogę i jeśli już potrzebuje pomocy, to doraźnej – na przykład w formie porady, nie książkowych inspiracji innym autorem i jego drogą. Tak przynajmniej myślę teraz. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Dlaczego więc uważasz ją za wyjątkową?</span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
„Mroczna wieża” sprawiła, że inaczej spojrzałem na życie. Filozofia Promieni (dróg prowadzących do celu) i Ka (trudno wyjaśnić) idealnie wpisała się w tą część mojego świata, która nie służy pisaniu. Życie jako wędrówka? Jak najbardziej! Majacząca gdzieś na horyzoncie „Wieża”? To mój świat – odległy cel i podróż w towarzystwie przyjaciół – Ka tet. Nic więcej mi nie trzeba, liczy się tylko kolejny horyzont i to, co za nim. I tak naprawdę w jednym od Rolanda z tego wspaniałego cyklu się różnię – w zasadzie to ja nawet nie chcę dotrzeć do swojej Wieży. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten cykl podziałał na mnie (i cóż, także na moich dwóch przyjaciół, którym natychmiast te książki podsunąłem) na tyle, iż sam od paru lat wędruję po bezdrożach, kiedy tylko czuję, że „nastał czas”. Przyznam, że przerodziło się to wręcz w psychozę. Tu muszę wyjaśnić, że bardzo ważnymi liczbami w świecie Mrocznej Wieży są dziewiątki i dziewiętnastki. Moja psychoza polega na tym, iż od wielu lat niezmiennie mi one towarzyszą, pomagając w niektórych wyborach. Co najważniejsze – nigdy mnie nie zawiodły. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Ciekawe, co by o tym powiedział Freud?</span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Nieważne. Ważne jest to, że w jakiś sposób powieść Stephena Kinga była dla mnie jak kierunkowskaz, pokazując łatwą do przyswojenia życiową filozofię (którą rzecz jasna zmodyfikowałem), ucząc paru przydatnych sztuczek na „podładowanie baterii” (co w pisaniu przydaje się niesamowicie) i w pewnym sensie umacniając więzi łączące mnie i moich przyjaciół… co, jeśli mówimy o pisaniu, pomaga najbardziej. Człowiek jest strasznie kruchą istotą i potrzebuje zarówno wsparcia, jak i czasami przysłowiowego obicia twarzy – jako motywatora. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyszedłem pewnie na totalnego pomyleńca. W porządku – w zasadzie nim jestem. Moje bibliofilstwo może przypominać psychiczną chorobę, kładę bowiem książki (a szczególnie „Tą jedyną”) na bardzo wysokich piedestałach, ceniąc je niekiedy bardziej niż niektórych ludzi. Jeśli jest to choroba, to chyba jedyna, którą lubię (tym gorsza, prawda?). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
„Mroczna wieża” to moja Orchidea – dla mnie znaczy naprawdę dużo. Na pewno nie jest nawet w jednej trzeciej tak „magiczna” jak ją opisałem, nie zmienia to jednak faktu, że dalej pozostaje jedną z najlepszych powieści, jaką miałem okazję czytać w swoim życiu… a przeczytałem ich trochę. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">I na tym moglibyśmy zakończyć, ale… gdybym Cię poprosił, żebyś usiadł jeszcze na chwilę i napisał coś specjalnie dla Papierowej Orchidei? Coś o sobie…</span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Hmm... Mógłbym napisać, że jestem cholernym leniem. Pracuję za mało, a doba jest za krótka. Ba, życie jest za krótkie. Idąc dalej tym tropem, mogę sam siebie zapytać, czemu u licha zachciało mi się pisać, skoro skutecznie eliminuje to tak wiele wolnego czasu, w którym mógłbym czytać. A książek jest tak dużo, że nie poradzę sobie z nimi w czasie jednego życia, nad czym ubolewam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mówisz, że mógłbym napisać coś o swoich pasjach. Cóż, napisałem – książki, książki, książki, podróże, więcej książek. Uwielbiam się też bać, choć w większości przypadków jest to bardziej ekscytacja strachem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lubię pisać. A kiedy nie piszę, to zwykle narzekam – na system edukacji, na życie, na ludzi, na poziom techniczny, na rynek literacki, na pracę, na brak pracy, na pracę za którą mi nie płacą, za to, że mi płacą za mało… a potem wychodzę do ludzi i mówię, że tak w zasadzie to jestem szczęśliwy. I jestem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, co jeszcze mógłbym napisać. Strasznie tak nie lubię o sobie pisać, bo i po co. Nie jestem wcale taki ciekawy. A jak mam coś, co uważam, że jest ciekawe, to albo piszę o tym na blogu, albo innym tekście. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niedługo (tak myślę) wejdzie na rynek książki jeden z moich większych projektów. Książka, w zasadzie… i to nie taka, jaką sobie wyobrażałem, jako „tą pierwszą”, bo „ta pierwsza” ciągle się pisze i ciągle nie jestem z niej zadowolony, więc kasuję i piszę raz jeszcze. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiele nie mogę zdradzić, ale łączy się to z historią, beletrystyką i opowieściami o duchach i dziwnych zjawiskach. I z tego, co wiem, nigdy jeszcze niczego takiego w Polsce nie było, więc mam nadzieję, że warto czekać. A dalej? Co jakiś czas pojawiają się opowiadania, o czym informuję na swoim profilu na facebooku, oraz na blogu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdzie oczywiście zapraszam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oficjalny blog autora: <a href="http://stonawski.efantastyka.pl/blog/">http://stonawski.efantastyka.pl/blog/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
Facebook: <a href="https://www.facebook.com/mstonawski">https://www.facebook.com/mstonawski</a><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-56813772492377924752013-10-02T16:23:00.002+02:002013-10-04T11:24:12.566+02:00<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>„Północ czy południe, to zależy, w którą stronę odwrócisz głowę.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>Wydaje mi się nawet, że im bardziej idziesz na północ,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>tym większe szanse, że wylądujesz na południu.”</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>Henri Loevenbruck</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"></span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"></span><br />
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Witajcie! Chciałbym wam polecić nowy, organizowany przeze mnie oraz Fundację Więcej Serca z Krakowa konkurs, w którym jak zwykle do wygrania są ciekawe książki - tym razem dotyczące tematyki globalnej i podróżniczej - oraz możliwość współtworzenia publikacji elektronicznej. Być może zastanawialiście się już wcześniej nad tym, czym tak naprawdę jest "globalizacja", z czym się wiąże, jakie niesie konsekwencje dla ludzi w różnych częściach świata? Jaki wpływ wywieramy na ludy Afryki czy Azji? Czy uzależniliśmy od siebie mieszkańców biedniejszych krajów, czy może to my jesteśmy zależni od nich? Wielu z was z całą pewnością wyrobiła już na ten temat własne zdanie. Jeśli tak, proszę, wypowiedzcie się w ramach konkursu. Na wasze eseje, ewentualnie artykuły czekamy wraz z Fundacją Więcej Serca w terminie 1 - 31 października pod adresem kczepiel@wiecejserca.org.</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Nagrody rzeczowe w postaci książek zostały podarowane przez Wydawnictwo PoradniaK, któremu pięknie dziękujemy:)</span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHut05INI0R7JPGrhrfSD8T13nqa-0QFY5wwR-ywZ033wV89OuR0I6QJrRM3qqya_uoYkMAuz7EgVMaz1B_T2ASRHMZpyAfFX2mpvmqVC88Vsu0RdZ34IGVaRjKXT5IHw0a6o-Ybq8SF8/s1600/P%C3%93%C5%81NOC_PO%C5%81UDNIE.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="145" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHut05INI0R7JPGrhrfSD8T13nqa-0QFY5wwR-ywZ033wV89OuR0I6QJrRM3qqya_uoYkMAuz7EgVMaz1B_T2ASRHMZpyAfFX2mpvmqVC88Vsu0RdZ34IGVaRjKXT5IHw0a6o-Ybq8SF8/s400/P%C3%93%C5%81NOC_PO%C5%81UDNIE.JPG" width="400" /></a></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">WIęcej informacji jak i pełny regulamin konkursu znajdziecie na stronie Fundacji: </span><a href="http://wiecejserca.org/edukacja-globalna-5/konkurs/"><span style="color: #cc0000; font-size: large;">http://wiecejserca.org/edukacja-globalna-5/konkurs/</span></a></u></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Gorąco zapraszam do udziału!</span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Będę wdzięczny za rozpowszechnianie informacji:)</span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWGmrsJwiUEVWDluLC26SJtuUyZ0QueTBiJ3m7aeA1m0QzwUrELISzZDlct9HsjQAKbPSz7KXnpva_ZK_xS-G6Zpng-X6rPsgr5JI1bu-8fVx3QE_DojMHnfP4-xbc1Jb0IaBV15eqEJ4/s1600/logo1-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWGmrsJwiUEVWDluLC26SJtuUyZ0QueTBiJ3m7aeA1m0QzwUrELISzZDlct9HsjQAKbPSz7KXnpva_ZK_xS-G6Zpng-X6rPsgr5JI1bu-8fVx3QE_DojMHnfP4-xbc1Jb0IaBV15eqEJ4/s1600/logo1-150x150.jpg" /></a><br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: white;">Projekt jest współfinansowany w ramach programu polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w 2013 r.</span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-15558179807508086142013-09-16T20:57:00.000+02:002013-09-16T20:57:35.149+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Konrada T. Lewandowskiego<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Konrada T. Lewandowskiego</span></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghou1uMdJnB9rrzHf5TgC1gG39s99j-D4gIl6bhnNm8ut2EFyuede6ZhVBdraOTy3UrO82_w5sXb8EZ0VvvhxOd3nlgyo_z1Zs-ETZ7RwFGea1pJMbbfsRiKKcCGdvP5qM4pzpvii46D8/s1600/Konrad_Lewandowski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="381" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghou1uMdJnB9rrzHf5TgC1gG39s99j-D4gIl6bhnNm8ut2EFyuede6ZhVBdraOTy3UrO82_w5sXb8EZ0VvvhxOd3nlgyo_z1Zs-ETZ7RwFGea1pJMbbfsRiKKcCGdvP5qM4pzpvii46D8/s400/Konrad_Lewandowski.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
<b style="color: #f6b26b;">Dzisiejszym gościem Papierowej Orchidei jest pisarz obecny w polskiej literaturze od wielu lat, nagradzany i nominowany do prestiżowych nagród literackich, autor kilkudziesięciu książek z zakresu science fiction, fantasy i kryminału oraz twórca… systemu filozoficznego – Konrad T. Lewandowski.</b></div>
<span style="color: #f6b26b;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b>Panie Konradzie, jaki tytuł zaproponuje Pan czytelnikom Papierowej Orchidei?</b></div>
</b></span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Polecam "Inne Pieśni" Jacka Dukaja, najwyraźniej zapomniane już arcydzieło literackie z 2003 roku, wydane przez krakowskie Wydawnictwo Literackie. Świat oparty na alternatywnej fizyce (hylemorfizmie Arystotelesa) z doskonale wyprowadzonymi konsekwencjami tego stanu aż do nanotechnologii... Ponadto alternatywna historia, alternatywny język, znakomicie oddane emocje bohaterów. Idealna synteza pomysłu literackiego i plastyczności języka – lepiej już tego zrobić po prostu nie można! Ani też pójść dalej. Wszystkie wcześniejsze książki Dukaja były stopniami na ten szczyt, wszystkie późniejsze drogą w dół, choć może schodzącą po grani. Dukaj zawsze miał problem z domykaniem fabuł, w "Innych pieśniach" wszystko zgrało się znakomicie w jedną zwartą całość.</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Zastanawia mnie więc czy poza uznaniem dla tego dzieła Jacka Dukaja, treść lub przesłanie „Innych Pieśni” przekłada się w jakiś namacalny sposób na Pana Twórczość?</span></b></div>
</b></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b; font-size: large; font-weight: bold;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;">Często cytuję tę książkę by oddać jakąś myśl filozoficzną. Jest to świetna kopalnia metafor, pokazująca, że każda prawda może mieć kolejne dno oraz całkiem inne oblicze. Jeżeli kiedyś spotkamy obcą cywilizację "Inne pieśni" staną się lekturą obowiązkową, przygotowującą nas mentalnie do Kontaktu, czyli na spotkanie z radykalną innością.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Jednak książki Konrada T. Lewandowskiego są zupełnie inne niż utwory Dukaja. Jak dla mnie Pańska indywidualność jest bardzo łatwa do uchwycenia. A gdyby tak pokusić się o porównanie tych obu rodzajów twórczości?</span></b></div>
</b></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b; font-size: large; font-weight: bold;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;">Jacek Dukaj jest pisarzem znacznie sprawniejszym ode mnie językowo – muszę to przyznać. Natomiast moim atutem jest oryginalność, dlatego mogę chwalić Jacka bez obłudy i kompleksów. On jest genialnym kompilatorem, znakomicie łączy różne motywy, ale jednak nic radykalnie nowego nie wymyśla – to już moja działka. Zasada Zachowania Wolnej Woli, opozycja człowiek-system, czy paradoksy teologiczne (anioł ateista) którymi gram w powieści "Anioły muszą odejść" to jest jednak coś więcej niż inspiracja najwyższej klasy, której dostarcza Dukaj, bo inspiracja to tylko wstęp, dalej trzeba coś z niej zrobić aby wydała owoce. Ja wiem i czuję, że swoimi pomysłami zmieniam naszą cywilizację. To tylko kwestia czasu aby do ludzi dotarło jak głębokie zmiany i przewartościowania proponuję. (Do niektórych już dociera...) Kładę podwaliny pod nową religię, nową kulturę i filozofię nauki – ja tworzę inne pieśni w realu.</span></div>
</span><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: Arial, sans-serif; line-height: 115%;"><span style="background-color: white;"><span style="font-size: x-small;"><i><br /></i></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #333333; font-family: Arial, sans-serif; line-height: 115%;"><span style="background-color: white;"><span style="font-size: x-small;"><i><br /></i></span></span></span></div>
<span style="color: white; font-size: x-small;"><i>Fotografia: </i></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-size: x-small;"><i> </i></span><i style="color: white; font-size: small;">Konrad T. Lewandowski w konwencji science fiction Polcon w Katowicach. Zdjęcie autorstwa Szymona Sokoła</i></div>
</div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-28008915117735261772013-09-09T18:50:00.000+02:002013-09-09T18:57:56.241+02:00PÓŁNOC-POŁUDNIE. Konkurs na esej globalny<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>„Północ czy południe, to zależy, w którą stronę odwrócisz głowę.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>Wydaje mi się nawet, że im bardziej idziesz na północ,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>tym większe szanse, że wylądujesz na południu.”</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-large;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #ffd966; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>Henri Loevenbruck</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Witajcie! Chciałbym wam polecić nowy, organizowany przeze mnie oraz Fundację Więcej Serca z Krakowa konkurs, w którym jak zwykle do wygrania są ciekawe książki - tym razem dotyczące tematyki globalnej i podróżniczej - oraz możliwość współtworzenia publikacji elektronicznej. Być może zastanawialiście się już wcześniej nad tym, czym tak naprawdę jest "globalizacja", z czym się wiąże, jakie niesie konsekwencje dla ludzi w różnych częściach świata? Jaki wpływ wywieramy na ludy Afryki czy Azji? Czy uzależniliśmy od siebie mieszkańców biedniejszych krajów, czy może to my jesteśmy zależni od nich? Wielu z was z całą pewnością wyrobiła już na ten temat własne zdanie. Jeśli tak, proszę, wypowiedzcie się w ramach konkursu. Na wasze eseje, ewentualnie artykuły czekamy wraz z Fundacją Więcej Serca w terminie 1 - 31 października pod adresem kamilczepiel@gmail.com.</span></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">
</span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHut05INI0R7JPGrhrfSD8T13nqa-0QFY5wwR-ywZ033wV89OuR0I6QJrRM3qqya_uoYkMAuz7EgVMaz1B_T2ASRHMZpyAfFX2mpvmqVC88Vsu0RdZ34IGVaRjKXT5IHw0a6o-Ybq8SF8/s1600/P%C3%93%C5%81NOC_PO%C5%81UDNIE.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="145" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHut05INI0R7JPGrhrfSD8T13nqa-0QFY5wwR-ywZ033wV89OuR0I6QJrRM3qqya_uoYkMAuz7EgVMaz1B_T2ASRHMZpyAfFX2mpvmqVC88Vsu0RdZ34IGVaRjKXT5IHw0a6o-Ybq8SF8/s400/P%C3%93%C5%81NOC_PO%C5%81UDNIE.JPG" width="400" /></a></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">
<div style="text-align: center;">
<u><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">WIęcej informacji jak i pełny regulamin konkursu znajdziecie na stronie Fundacji: </span><a href="http://wiecejserca.org/edukacja-globalna-5/konkurs/"><span style="color: #cc0000; font-size: large;">http://wiecejserca.org/edukacja-globalna-5/konkurs/</span></a></u></div>
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Gorąco zapraszam do udziału!</span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">Będę wdzięczny za rozpowszechnianie informacji:)</span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWGmrsJwiUEVWDluLC26SJtuUyZ0QueTBiJ3m7aeA1m0QzwUrELISzZDlct9HsjQAKbPSz7KXnpva_ZK_xS-G6Zpng-X6rPsgr5JI1bu-8fVx3QE_DojMHnfP4-xbc1Jb0IaBV15eqEJ4/s1600/logo1-150x150.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWGmrsJwiUEVWDluLC26SJtuUyZ0QueTBiJ3m7aeA1m0QzwUrELISzZDlct9HsjQAKbPSz7KXnpva_ZK_xS-G6Zpng-X6rPsgr5JI1bu-8fVx3QE_DojMHnfP4-xbc1Jb0IaBV15eqEJ4/s1600/logo1-150x150.jpg" /></a><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: white;">Projekt jest współfinansowany w ramach programu polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w 2013 r.</span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-9092762419018534842013-08-26T19:47:00.000+02:002013-08-26T19:47:37.039+02:00Papierowy cytat<div class="" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYmGlTqhi4ZP6R330biL33cIKFUsOGTIdbUFzG0hiEpBDSId7okBLd4XYYxM1_BW6uB3aMbAUlFa-vL4f3wu_8yWeEmZ8UO4XFBSycn70qQOVxscV2yBNaLw1VUzei44rMogsw3k46F1M/s1600/Henryk_Sienkiewicz.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYmGlTqhi4ZP6R330biL33cIKFUsOGTIdbUFzG0hiEpBDSId7okBLd4XYYxM1_BW6uB3aMbAUlFa-vL4f3wu_8yWeEmZ8UO4XFBSycn70qQOVxscV2yBNaLw1VUzei44rMogsw3k46F1M/s200/Henryk_Sienkiewicz.jpg" width="195" /></a><br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><i><span style="color: #f1c232;">Mieszkanie bez książki ciemniejsze jest niż bez lampy. </span></i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="color: #bf9000;">Henryk Sienkiewicz</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-17503593976247744302013-08-12T16:28:00.000+02:002013-08-12T19:06:41.529+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Magdy Bębenek<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Magdy Bębenek</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjP5AEzT7YLldrT9CBxX2v2M6LCpS9ykJrva_DPwHG_tSstQjGmYwJzLzfHdF3RbgEjgmlmydkTm0Ahwhktl073aRLoU28X6wN_GvHp8PTOnCcjV2U5t-GZPBA6dA_vl7KyhU57pnYGok/s1600/1008933_10153030609065422_803752461_o+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjP5AEzT7YLldrT9CBxX2v2M6LCpS9ykJrva_DPwHG_tSstQjGmYwJzLzfHdF3RbgEjgmlmydkTm0Ahwhktl073aRLoU28X6wN_GvHp8PTOnCcjV2U5t-GZPBA6dA_vl7KyhU57pnYGok/s400/1008933_10153030609065422_803752461_o+(1).jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">Witaj Magdo. Bardzo się cieszę, że mamy okazję porozmawiać. Oczywiście tematem przewodnim będą książki, ale powiemy też o projekcie będącym pod opieką medialną Papierowej Orchidei. Nim jednak zaczniemy przedstaw się, proszę, czytelnikom. Powiedz nam – kim jest Magda Bębenek na co dzień. Czym się zajmuje, jakie ma osiągnięcia i pasje?</span></b></span><br />
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;"><br /></span></b></span></div>
<span style="font-size: large;">
<span style="color: #fce5cd;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Kim jestem? Niespełna dwudziestosześciolatką, urodzoną w Krakowie i wychowaną w Warszawie, która od najmłodszych lat chciała podróżować po świecie, obracać się w międzynarodowym środowisku i znać kilka języków obcych. W dość młodym wieku zaczęłam więc do tego konsekwentnie dążyć.</span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">
</span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">Odpowiedź na pytanie: Co robię? już od dawna jest dość złożona… Nie mam "zawodu", choć pracuję od ponad 10 lat i sprawdzałam się już w przeróżnych branżach. Obecnie mówię o sobie: podróżniczka, blogerka, tancerka. Już za trochę ponad miesiąc dojdzie do tych określeń "Autorka" – nie mogę się doczekać!</span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fce5cd;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pasji mam wiele. Oprócz tych oczywistych (podróże, taniec, słowo pisane) są nimi przede wszystkim: ludzie i ich historie; odkrywanie nowych sposobów patrzenia na świat i poprzez to ciągłe dopracowywanie mojego; samorozwój i praca nad bardziej świadomym życiem; inspirowanie innych do podążania własną ścieżką i realizacji marzeń. Może brzmieć idealistycznie lub pompatycznie – często spotykam się z takimi zarzutami – ale chcę wpływać na zmiany w polskiej mentalności i pomóc tworzyć pozytywne wzorce zachowań.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Osiągnięcia? Zależy, jakby je zdefiniować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze byłam bardzo dobrą uczennicą, dostałam się na wymarzone studia, obroniłam dyplom itp., ale tak naprawdę nie były to dla mnie znaczące powody do dumy. Usłyszenie od kogoś: "Dziękuję, że jesteś" lub "Zainspirowałaś mnie do…" każdorazowo uważam za swój ogromny sukces. Cudnie więc, że słyszę te słowa coraz częściej – dodaje mi to jeszcze więcej paliwa do działania. Byłam z siebie też wielokrotnie dumna w trakcie moich podróży – prawie 3 lata jeżdżenia po świecie bez żadnego wypadku, niebezpiecznych sytuacji, kradzieży itp. uważam za swoje osiągnięcie. Podobnie jak ciągłe testowanie moich granic – tego, co i jak mogę w życiu zrobić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W szkole podstawowej czy na początku gimnazjum wymyśliłam sobie, że chciałabym być ambasadorem. Formalnie nigdy na tę ścieżkę nie weszłam, ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że w trakcie moich podróży dokładnie taką rolę pełnię – ambasadorki mojego kraju. Pozostawianie pozytywnego wizerunku Polski i Polaków również uważam za moje osiągnięcie.</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b;"><br /></span></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Czyli stawiasz pasje ponad wszystko, ale wróćmy do książek. Zastanów się jaki tytuł nam polecisz. Na pewno skrywasz w pamięci jakiś tekst, który wpłynął na Ciebie w szczególny sposób, Nie mylę się?</span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Uwielbiałam czytać już od najmłodszych lat. Zresztą moi rodzice do tej pory śmieją się, że kiedy szłam do szkoły podstawowej, opiekunki w przedszkolu ubolewały nad tym, że nie będzie miał kto dzieciom bajek czytać… Książki nieustannie mi towarzyszą, są źródłem inspiracji i emocji, od rozbawienia przez radość po przerażenie. Muszę przyznać, że od kiedy na poważnie zajęłam się podróżowaniem i samorozwojem, czytam coraz mniej fikcji – doszłam do przekonania, że historie, które pisze życie są niejednokrotnie dużo ciekawsze. Wnoszą też większą wartość do mojego życia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wydaje mi się, że książką, która najbardziej wpłynęła na moje obecne życie oraz poziom zadowolenia z tego, co mam, jest "Paradoks czasu", amerykańskiego psychologa Philipa Zimbardo. Znany on jest przede wszystkim z przeprowadzonego kilka dekad temu eksperymentu standfordzkiego.</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Jak czas poświęcony na tę książkę wpłynął na Twoje nastawienie do życia? Jakie najważniejsze przesłanie z tej książki chciałabyś przekazać czytelnikom?</span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości, nigdy wcześniej nie słysząc o tych konkretnych badaniach Zimbardo. Był to okres, w którym zaczynałam się interesować psychologią, a samą książkę wypatrzyłam na półce u koleżanki-psycholożki. </div>
</span><span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dopiero w trakcie lektury zorientowałam się, jak niesamowicie istotne kwestie Zimbardo porusza i jakim szczęściem jest to, że okładka książki zwróciła moją uwagę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak zapewne wiele innych osób, przez lata nosiłam w sobie sporo negatywnych emocji związanych z tym, co wydarzyło się w mojej przeszłości. Czy chodzi o sytuacje związane z moimi relacjami z rodziną lub znajomymi, czy o zdarzenia tzw. losowe. W swojej książce, Zimbardo wymienia kilka "orientacji czasowych", którymi się wyróżniamy – przeszła pozytywna i negatywna, teraźniejsza fatalistyczna i hedonistyczna, przyszła pozytywna i negatywna oraz przyszła transcedentalna, w przypadku osób bardzo wierzących. Tak naprawdę, poziom naszego szczęścia, obecne samopoczucie oraz to, jak patrzymy na przyszłość są bezpośrednio i nierozerwalnie złączone z tym, jak pamiętamy naszą przeszłość. Nawet niekoniecznie z tym, co się w niej zdarzyło, ale jak to zapamiętaliśmy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czytając tę książkę po raz pierwszy zrozumiałam stwierdzenia: "dzisiaj jest tylko jutrzejszym wczoraj" oraz "w chwili obecnej budujesz swoje wspomnienia". Postanowiłam uporać się ze wszystkimi negatywnymi uczuciami dotyczącymi mojej przeszłości i relacji z innymi oraz świadomie sprawiać, by moje dzisiaj było jak najlepszą podstawą do budowania pięknych wspomnień. Dzięki Zimbardo doszłam do bardzo dogłębnego zrozumienia mojego osobistego sposobu na carpe diem. Od tamtej pory, jestem naprawdę dużo szczęśliwszą osobą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy teraz o tym myślę, wydaje mi się, że to właśnie ta książka zapoczątkowała we mnie potrzebę odkrycia świata samorozwoju i bardziej świadomego życia. Nigdy wcześniej tego nie dostrzegłam :)</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Jakiś czas temu w Twojej głowie zawitała myśl: Polka potrafi! Nie pozwoliłaś jej odejść... </span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
"Polka potrafi" zawitała w mojej głowie – choć w innej formie niż ta, którą aktualnie realizuję – już ponad dwa lata temu. Wtedy też wymyśliłam koncepcję serii wywiadów z ludźmi, którzy wprowadzają marzenia w życie i realizują swoje, nawet najbardziej zwariowane, projekty. Nie miałam jednak w sobie wystarczającej odwagi, żeby za tym podążyć. Uśpiony, pomysł leżakował we mnie przez ten cały czas, i kiedy w maju pozbyłam się wielu ograniczeń, które sama na siebie nakładałam, słowa te wróciły do mnie ze zdwojoną siłą. Tym razem wiedziałam już, co robić i cóż, zabrałam się do pisania książki!</div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Wytłumacz, na czym dokładnie polega Twój projekt i jak można się do niego włączyć? Na pewno przydałaby się jakaś pomoc – w jakiej konkretnej formie jest możliwa?</span></b></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
Przeprowadziłam wywiady z ponad dwudziestoma niesamowitymi dziewczynami i kobietami z całego kraju, które – najkrócej rzec ujmując – są bohaterkami swojego życia. Zebrany materiał spisałam w niezwykle inspirującej książce. Część z "Polek, które potrafią" mieszka obecnie za granicą, część w różnych miastach w Polsce. Jednak wszystkie one pokazują, że jeśli ma się w sobie determinację, żeby coś osiągnąć i dąży się do tego nie zważając na krytyczne głosy otoczenia (a także nas samych – czyt. nasze wątpliwości), nic nas nie powstrzyma.</div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #fce5cd; text-align: justify;">
Projekt, w najbardziej ogólnym zakresie, ma na celu promowanie chwili refleksji i odpowiedzenia sobie na pytanie: Co ja tak naprawdę chcę robić? Następnie, podjęcia decyzji o działaniu w kierunku naszych marzeń i proaktywnej postawy w życiu. Chcę pokazać, że alternatywny tryb życia wcale nie jest tak alternatywny, jak się nam powtarza – tysiące osób robią to, czego pragną. Spełniają się zawodowo, z powodzeniem łączą pracę z hobby czy z wychowywaniem dzieci. Poniedziałek nie jest dla nich wrogiem, a przyjacielem – kolejną okazją do robienia tego, co kochają. Zarówno do otaczających ich ludzi, jak i do mających miejsce zdarzeń, podchodzą z otwartą głową i otwartym sercem, świadomie kreują swoją rzeczywistość. Czemu nie miałyby tego robić kolejne tysiące?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Ponieważ może się to wydawać zbyt trudne, wręcz nieosiągalne…?</span></b></div>
</b><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><div style="text-align: justify;">
Jasne, nie zawsze jest różowo i cukierkowo – pojawiają się problemy, zwątpienie, chwile słabości. Każdy przechodzi przez takie etapy w życiu. Jednak pytanie brzmi: Jak długo w tym tkwisz i co robisz, żeby zmienić stan, w którym się znajdujesz? Jak zachowujesz się w sytuacjach stresowych? Czy potrafisz zauważyć naukę płynącą ze zdarzeń, które inni nazywają porażkami? Tak naprawdę, to odpowiedzi na te właśnie pytania determinują jakość naszego życia i to, czy odnosimy sukces. Nie to, czy mamy bogatych rodziców, plecy w branży, czy odpowiednie miejsce urodzenia w paszporcie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczynam od wydania książki "Polka potrafi. Zostań bohaterką własnego życia!", która od 15 września dostępna będzie w przedsprzedaży dla osób zapisanych na newsletter mojego projektu (dołączyć do mnie można na stronie promującej książkę – <a href="http://www.ksiazkapolkapotrafi.pl/">www.ksiazkapolkapotrafi.pl</a>) . Oficjalna premiera wypada tydzień później, w moje 26. urodziny – 22 września 2013 roku. W następnych miesiącach planuję wypuścić kolejne materiały związane z poruszanymi w książce kwestiami, stworzę też otwarty program coachingowy, który będzie dostępny za darmo dla osób z mojej listy mailingowej. Już teraz pojawiają się propozycje współpracy przy bardzo ciekawych i inspirujących projektach, których częścią mam nadzieję być w późniejszej części roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczynają się do mnie także zgłaszać kobiety, które same siebie uważają, za "Polki, które potrafią", co mnie niezmiernie cieszy. Chcę promować jak najwięcej historii osób, które wzięły życie w swoje ręce i teraz chcą się dzielić swoimi doświadczeniami z innymi. Będę wspierać kobiece biznesy i tworzyć kulturę mentoringu wśród kobiet. Najwyższy czas obalić kilka mitów, którymi jesteśmy nieustannie atakowane – np. że kobiety zawsze są o siebie zazdrosne i się nie wspierają. Ja już na tym etapie projektu uzyskałam ogromne wsparcie od osób, których nawet wcześniej nie znałam – podrzucają mi pomysły, jak promować książkę; oferują swoją pomoc np. przy korekcie tekstu i tworzeniu oprawy wizualnej projektu; zapraszają na swoje spotkania networkingowe; chcą o projekcie pisać na swoich blogach i fanpage'ach; piszą do mnie maile i dzielą się swoimi doświadczeniami – coś cudownego!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak mi można pomóc? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Obecnie poszukuję osób, które chciałyby pomóc w promocji książki, jak i całego projektu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do tego, wszystkich serdecznie zapraszam do zapisania się na newsletter – dwa razy w tygodniu przesyłam fragmenty wywiadów przeprowadzonych na potrzeby publikacji, a także inne ciekawe materiały związane z kreacją odpowiadającego nam stylu życia. Zachęcam do polubienia nas na FB (<a href="http://www.facebook.com/PolkaPotrafi">www.facebook.com/PolkaPotrafi</a>), gdzie publikuję codzienną dawkę inspiracji, m.in. cytaty z książki, oraz do przesłania informacji o "Polce" do znanych nam kobiet. Inspirujmy się wzajemnie i wspierajmy w drodze do sukcesu :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I w końcu – 15 września zapraszam do zakupu książki, szykuję dla Was bardzo przyjemną niespodziankę!</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b;"><br /></span></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b;">Dziękuję. Życzę Ci Magdo jak największego sukcesu. Pokaż nam wszystkim, że sama jesteś „Polką, która potrafi!”</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</b><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.ksiazkapolkapotrafi.pl/" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;" target="_blank"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaxEn3tzPY07pkM3kZuynh4bJYVF6UQJMfkJF68v3WI-_VjKAFwbAxFlnFt0zIMGdH0O45tI6S0fZq6wDm-ki05YdxfdOTgN38QTIVHPbLtR3gAbMDx5hGA009ATrPq42lJ-OlAuC4N3A/s320/Ok%25C5%2582adka+Polka+potrafi%252C+Magda+Be%25CC%25A8benek.jpg" width="289" /></a> </div>
</span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="color: red; font-size: large;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: large;"><b><i><a href="http://www.ksiazkapolkapotrafi.pl/" target="_blank">PAPIEROWA ORCHIDEA</a></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: large;"><b><i><a href="http://www.ksiazkapolkapotrafi.pl/" target="_blank"><br /></a></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: large;"><b><i><a href="http://www.ksiazkapolkapotrafi.pl/" target="_blank">OPIEKUNEM MEDIALNYM !</a></i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e69138; font-size: large;"><b><i><br /></i></b></span></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-51330323048913421692013-08-11T12:26:00.000+02:002013-08-11T15:59:36.366+02:00Nominacja do Liebster Award<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Jest mi niezmiernie miło poinformować, że blog
"Gryzipiórek" nominował Papierową Orchideę do nagrody Liebster Award.
Bardzo dziękuję Agnieszce Turzynieckiej, prowadzącej Gryzipiórka za to
wyróżnienie:)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 18px;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large; line-height: 115%;">
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large; line-height: 115%;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQZG67dbh3BgWcwrqjzrFoTMaBf8dPyFmj5Wqpk5Y-G1L3Pr6AG_XfCJfOY2dwyNe2qT8qOlWq0S8717YsV1EN6MQzVvNMZLDOCXSpbWTgWGTQawTozbnkFEp1aj0aNy59Dk8a8gLjDn8/s1600/Liebster+Award.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQZG67dbh3BgWcwrqjzrFoTMaBf8dPyFmj5Wqpk5Y-G1L3Pr6AG_XfCJfOY2dwyNe2qT8qOlWq0S8717YsV1EN6MQzVvNMZLDOCXSpbWTgWGTQawTozbnkFEp1aj0aNy59Dk8a8gLjDn8/s200/Liebster+Award.jpg" width="150" /></a></span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large; line-height: 115%;">
</span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large; line-height: 115%;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;">,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach
uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej
liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu
nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię
nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz
zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."</span></div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Odpowiedzi na pytania autorki „Gryzipiórka”:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">1. Dlaczego ludzie czytają tak mało książek?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Przeważnie dlatego, że nigdy nie zaczęli czytać dla
siebie, przez co nie poznali magii słowa pisanego. Mają dość innych atrakcji…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">2. W jakim gatunku literackim czujesz się najlepiej?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Fantastyka, choć z całą pewnością nie s-f.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">3. Czy do pisania się dojrzewa?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Oby nie, bo wówczas trzeba by było opaść jak przejrzały
owoc;)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">4. Skąd bierze się pomysły na książki?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">A skąd się bierze pomysły na życie? Myślę że źródło jest
to samo.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">5. Ile czasu trwa napisanie powieści lub tomiku poezji?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Tak długo, póki utwór się tobą nie znudzi i nie zapragnie
poznać innych ludzi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">6. Literatura jakiego kraju najbardziej Cię zachwyca?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Lojalnie odpowiem, że Polski, choć rosyjska…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">7. Czy opublikowałbyś powieść na blogu?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Nie, ponieważ nie publikuję na blogu żadnych swoich
utworów.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">8. Jaką uznaną powszechnie książkę, uważasz za pomyłkę?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">„Zmierzch” Stephenie Meyer – zarówno książka (kolejnych
już nie przeczytałem) jak i film mnie nudzą.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">9. Czy celebryci zaśmiecają rynek książki?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Raczej bezkrytyczność mas na rynku książki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">10. Czy marzysz o karierze na miarę Rowling albo Kinga?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Wolałbym na miarę siebie – przynajmniej dobrze bym się w
niej czuł;)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">11. Kto był twoim pierwszym czytelnikiem?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">O ile dobrze pamiętam to młodsza siostra.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Nominacje Papierowej Orchidei otrzymują następujące
blogi:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">1.<a href="http://naszksiazkowir.blogspot.com/" target="_blank"> Nasz książkowir</a><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">2. <a href="http://pudelka-zapalek.blogspot.com/" target="_blank">Pudełka zapałek </a><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">3. <a href="http://anek7.blogspot.com/" target="_blank">Lektury wiejskiej nauczycielki</a> <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">4. <a href="http://barbara-chomko.blogspot.com/" target="_blank">Niecodzienna – Codzienność</a> <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">5. <a href="http://agnestariusz.blogspot.com/" target="_blank">Agnestariusz </a><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">6. <a href="http://mysli-wrazenia-interpretacje.blogspot.com/" target="_blank">…myśli, wrażenia, interpretacje</a> <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US" style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">7. <a href="http://mariaizabelafuss.blogspot.com/" target="_blank">Cheekylandia </a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">8. <a href="http://przystan-book.blogspot.com/" target="_blank">Przystań książkowa</a> <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">9.<a href="http://mimowszystkowiktoria.blogspot.com/" target="_blank"> Mimo wszystko WIKTORIA </a><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">10. <a href="http://annastrzelec-drugaporazycia.blogspot.com/" target="_blank">Anna Strzelec – druga pora życia…</a> <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">11. <a href="http://jarzebina22.blogspot.com/2011/04/marta-grzebua-to-po-prostu-swietny.html" target="_blank">Marta Grzebuła – moja twórczość</a> <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">A oto moje pytania do nominowanych:<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">1. Ile posiadasz książek? (margines błędu ok. 10%
posiadanych;) )<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">2. Dlaczego prowadzisz bloga?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">3. Ile stron jesteś w stanie przeczytać jednej nocy?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">4. Jakiego polskiego autora cenisz najbardziej?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">5. W jakiej oprawie książki preferujesz – miękkiej czy
twardej?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">6. W jakim wieku… jest twój blog?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">7. Czytujesz e-booki?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">8. Pamiętasz swoją pierwszą przeczytaną książkę?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">9. Z czym ci się kojarzy wyraz „lektura”?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">10. Gdybyś miał/a zostać bohaterem/ką książki, na kogo
padłby wybór?<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">11. Czy potrafisz wskazać jedną wyjątkową książkę spośród
wszystkich dotąd przeczytanych</span><span style="font-size: small;">?</span></span><span style="font-family: Arial, sans-serif; font-size: small;"><o:p></o:p></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-47221172578655847652013-07-29T17:23:00.001+02:002013-07-29T17:30:38.730+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Marcina Podlewskiego<div>
<br /></div>
<div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Marcina Podlewskiego</span></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDAYMhLVv1TTGQNcgryj2bE0_vz0MPsZeSzlwfhhYcEIicxpVIWeYIsrZISct_1Xlt4tdC8IeXaXzjA6V72fwwo2UroHhkRKILkaqRMzang-9E24uqwAMtElAV-rRnRjBzeR0bVkP1J8U/s1600/Podlewski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDAYMhLVv1TTGQNcgryj2bE0_vz0MPsZeSzlwfhhYcEIicxpVIWeYIsrZISct_1Xlt4tdC8IeXaXzjA6V72fwwo2UroHhkRKILkaqRMzang-9E24uqwAMtElAV-rRnRjBzeR0bVkP1J8U/s400/Podlewski.jpg" width="400" /></a></div>
<b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"><br /></span></b></div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><span style="color: #f6b26b;">Witam wszystkich czytelników szczególnie serdecznie, gdyż i dzisiejsza Orchidea jest dla mnie w pewien sposób wyjątkowa. Właśnie dziś Papierowa Orchidea obchodzi mały jubileusz – ma już półtora roku! Być może niektórzy uznają, że nie ma się z czego cieszyć, że to tylko osiemnaście miesięcy – nic nadzwyczajnego. A jednak jest mi bardzo miło, że projekt wciąż trwa i że nadal jesteście ze mną. Dziękuję też za miłe słowa jakie napłynęły do mnie przez ten czas, zwłaszcza one mnie przekonują o celowości kontynuowania swojego pomysłu. Z uwagi na nasze – tak nasze, bo dzięki wam mogę je obchodzić – święto dzisiaj nie będzie wywiadu, ale opowieść autora, który także obecnie ma niemałe powody do radości. Otóż <a href="http://lubimyczytac.pl/autor/76296/marcin-podlewski">Marcin Podlewski</a> – dziennikarz, pisarz i laureat konkursów literackich – jest świeżo po wydaniu swojej pierwszej klasycznej książki pt. <a href="http://studiotruso.pl/shop/fantastyka/happy-end-marcin-podlewski/" target="_blank">„Happy End”</a> wydanej przez Studio Truso. Właśnie dziś przypada premiera powieści! Marcinowi życzę więcej okazji do zachwycania się zapachem „swojego papieru”, a wam przyjemności z czytania jego niekończącej się historii o książkach. Posłuchajcie…</span></b></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #fff2cc;">W to lato pierdyknęła mi półka z książkami.</span></span></div>
<span style="font-size: large;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Siedziałem i sączyłem Liptona, kiedy doleciał mnie huk, rumor i łoskot. Przeskoczyłem przez przerażone dziecko i żonę i doleciałem do epicentrum. Kurz już opadał, książki jeszcze dygotały wyciągając ku mnie przerażone kartki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Widok był potworny. „Diuna” Herberta przygniotła cykl trędowatego „Thomasa Covenanta Niedowiarka” Stephena R. Donaldsona. Czerwie się rozlazły i zaczęły włazić mi na nogę. Na tym nie koniec. „Rok 1984” Orwella uczepił się ilustrowanych książeczek Gorey’a i jakiegoś dzieła Kafki, które z kolei przewróciło seryjkę „Mrocznej Wieży” Kinga. Spod stosu cyklu „Urth Nowego Słońca” Wolfa, zacząłem wyciągać piszczącą i przerażoną „Alicję…” Carrolla, która to, z niewiadomych przyczyn popchnęła jakiegoś tłustego Dukaja i — z racji osmozy — książki Carrolla współczesnego, czyli pozycje Johnatana. Moim przerażonym oczom ukazała się też Biblia, którą swojego czasu nasz kot Nerwosol pogryzł i podrapał w jakimś niezrozumiałym ataku satanistycznego szału. Kiedy się po nią schyliłem, na łepetynę skoczył mi podstępnie Lem — wyjątkowo złośliwy, bo w twardej oprawie. O coś takiego w życiu nie podejrzewałbym starego, poczciwego Lema — ale, po przeniesieniu go z dala od powieści Carda wpadł w złe towarzystwo stojących nieopodal książek Irvina Welsha, Gombrowicza i Palahniuka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
</span><span style="font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">To wszystko zdarzyło się niestety naprawdę.</span></div>
</span><span style="font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Po wypadku żona odbyła ze mną poważną rozmowę. Powiedziała, że kocha książki tak samo jak ja i co miesiąc wypożycza kolejną ich wieżyczkę z biblioteki. Czyta potem te książki jak nawiedzona kiedy tylko ma chwilę dla siebie — a więc po metrach, autobusach i tramwajach. Ale nie może pozwolić na to, by nasze dziecko zabiły „Muminki” czy „Kubuś Puchatek”. „Masz te swoje Kindle” — powiedziała. „Kupuj już książki wyłącznie na Kindle, Marcin. Albo wynieś z trzydzieści grubszych tomów do swojej mamy, bo nie mamy już gdzie ich trzymać. Gaimany, Thorgale, Lucyfery czy inne komiksowe Moebiusy wstaw sobie na dno szafy”. Z żoną nie ma żartów, więc natychmiast przyznałem jej rację czujnie nie informując, że listonosz przyniesie lada moment ponad 600 stronicowego „Hyperiona” Dana Simmonsa, który chciałem sobie przeczytać przy kawce by wprowadzić się w klimat nowej książki znanego mi dobrze Grzegorza Gajka — „Ciemnej strony księżyca”.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Jakiś tydzień po tej apokalipsie zostałem zaproszony do Papierowej Orchidei. I zrozumiałem, że mam problem. Wszyscy — piszący czy nie — związani z blogiem Kamila Czepiela wiedzą jaki. Mamy po prostu za dużo książek, które poprzekształcały nam mózgi. Każda powieść to swoisty update systemu, który mamy zainstalowany w głowie a priori. Mówi się, że jesteś tym co jesz — ale ewidentnie jesteś tym co czytasz. Książki to nie jest bezpieczna rozrywka. Nigdy nie wiadomo, czy nie zaczniesz myśleć i zachowywać się po nich inaczej. Książki to wirusy, niekiedy złośliwe. I który teraz wirus mam wybrać? Który wlazł mi głęboko w rdzeń systemu tak, że poprzestawiał mi neuronowe ścieżki?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">I nagle wiedziałem. Bo tej konkretnej książki nie było. Nie wywaliła się z półki, nie leżała na antresoli. Nie poupychałem jej po kątach, dla niepoznaki przykrywając donicami z paprotką. Ta książka była u mojego brata. Pożyczyłem mu ją — i na szczęście o tym pamiętałem. Poleciałem zatem do niego, przycisnąłem i wylądowaliśmy w jego zakurzonej piwnicy świecąc latarką smartfona.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Była tam. Oprawiona w niebieską okładkę i nadal pachnąca, skryta pod tomem „Pana Kleksa” Brzechwy i jakimś starym zbiorem ghost story, pozbawionym okładki. Książka, która złapała mnie za serce i pociągnęła tak mocno, że zostałem już w niej na zawsze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Każdy ma taką książkę. Dostaje się ją wtedy, kiedy jest się na etapie półdziecka. Jest się jeszcze dzieckiem, ale widzi się i rozumie więcej. Wtedy właśnie ta książka przychodzi i tworzy podwaliny pod kolejne. Po niej już nic nigdy nie będzie takie samo, bo jest to pierwsza książka, którą naprawdę się pokochało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Dla mnie była to „Niekończąca się historia od A do Z” Michaela Endego w tłumaczeniu Sławomira Błauta, ze schizofrenicznymi ilustracjami Antoniego Boratyńskiego. Totalny biały kruk, wydany w 1986 roku przez Naszą Księgarnię. Mój ukochany prezent od nieżyjącej już babci. Mój własny portal do miejsca wszędzie i nigdzie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Kiedy dostałem tę książkę film „Niekończąca się opowieść” Wolfganga Petersena, tak paskudnie kontynuowany w kolejnych częściach, właśnie świętował swój triumf w polskich kinach. Film, który de facto jest przeniesieniem tylko połowy książki — w dodatku przeniesieniem niekompletnym i niedoskonałym. Podziękowałem babci, która książkę zdobyła jakimś kosmicznym cudem i, usiadłszy w wielkim fotelu, którego zapach do tej pory pamiętam, zacząłem czytać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">„Aż po najdalszy skraj Dziwoboru wszelka zwierzyna przycupnęła w swych jaskiniach, gniazdach i norach”.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">I to był koniec. Już mnie nie było.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Wędrowałem razem z Atreju i Bastianem po Martwych Górach, szukając ratunku dla Dziecięcej Cesarzowej. Razem z nimi rozmawiałem z Prastarą Morlą. Z wypiekami na twarzy oglądałem nieco przerażające ilustracje wilkołaka Gmorka, przywiązanego łańcuchem w Mieście Nawiedzonym — stolicy Krainy Motłochu. I wreszcie, gdy Dziecięca Cesarzowa została uratowana wyruszyłem z Bastianem niebezpieczną drogą Pragnień, aż do zaskakującego końca „Niekończącej się historii”.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Tylko, że dla mnie ta historia nigdy się nie skończyła. Nadal tam wracam. Zakładam Auryn i spaceruję po Labiryncie otaczającym Wieżę z Kości Słoniowej. Siadam na grzbiet Smoka Szczęścia i biegam z Graogramanem. I wciąż próbuję odgadnąć kim naprawdę jest Dziecięca Cesarzowa wiedząc, że ciągle brakuje mi naprawdę dobrego pomysłu na jej imię. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Bastianowi się udało. Może i mnie kiedyś się uda.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc;">Dziękuję Ci, Ende.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<span style="color: #f6b26b;"><b>A ja dziękuję za tę Orchideę. Na zakończenie natomiast proponuję krótki spot promujący książkę Marcina. Miłego oglądania i mam nadzieję - rychłego czytania "Happy Edu";)</b></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dw3ah1GjNw6nkbYJH9iaJgun0hTGNkHPneJ9c08h7luivLywqld55SJfWuZqdZ8waILFD-Oytrne-bAaAe7Nw' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-13349270273859273372013-07-01T18:23:00.000+02:002013-07-01T18:30:06.629+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Lucyny Olejniczak<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Lucyny Olejniczak</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6PfEpAxPWz-5eDkBJPOPM7-8I9t0UeVvaXX2S3ldo8xWTeqZoYlJ-DNqE4gEpGa-ZyKeKi5OsWXGJcDqNkQR_NafiILOl5xxihE286nVuXW8YvJwD8uq6VQXG9CEkj7tadgBzwXDdyjA/s694/Lucyna+Olejniczak.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6PfEpAxPWz-5eDkBJPOPM7-8I9t0UeVvaXX2S3ldo8xWTeqZoYlJ-DNqE4gEpGa-ZyKeKi5OsWXGJcDqNkQR_NafiILOl5xxihE286nVuXW8YvJwD8uq6VQXG9CEkj7tadgBzwXDdyjA/s694/Lucyna+Olejniczak.png" height="400" width="273" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b; font-size: large;">Wprost nie mogę się doczekać kolejnej Papierowej Orchidei. Bez zbędnych wstępów przedstawiam Wam więc kolejną autorkę – Lucynę Olejniczak. Lucyno, jaka jest…</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc; font-size: large;">Moja papierowa orchidea? Pewnie uzbierałby się z nich mały bukiecik, ale zdecydowanie najważniejszą byłaby książka wydana na początku XX wieku „Kobieta lekarką domową” Anny Fisher-Dückelmann. Ta książka, poza naprawdę ciekawą zawartością, miała dla mnie wartość sentymentalną. Przywiózł mi ją kiedyś ojciec z Wiednia, gdzie leżała gdzieś na strychu naszej nie mówiącej już po polsku rodziny. Okazało się, że należała wcześniej do mojej babci, która mieszkała tam w młodości i tam wyszła za mąż za mojego dziadka. Wyobrażam sobie, bo pewności niestety nie znam, że dostała ją od kogoś w prezencie ślubnym i według wskazówek w niej zawartych zajmowała się swoją, powiększającą się szybko rodziną. Mam powody tak sądzić, ponieważ mój ojciec często stosował na sobie i na nas zabiegi, które znalazłam później w tej książce. Zwłaszcza zioło i wodolecznictwo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b; font-size: large;">To brzmi jak początek dobrego kryminału: wiedeńska, stara księga i rodowe tajemnice… Uchyl nam rąbka, Lucyno. Zdradź nam, jakie mądrości skrywała w swym wnętrzu „Kobieta lekarką domową”?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc; font-size: large;">Pamiętam przepiękne czarno-białe ryciny i kolorowe ilustracje, z których niektóre można było otwierać i oglądać, na przykład, zdjęcie płodu w brzuchu matki. Zdjęcia pięknie ubranych i uczesanych kobiet, zawsze w towarzystwie służących, które się nimi zajmowały, masowały, polewały wodą, owijały w prześcieradła i pomagały ćwiczyć. Najbardziej podobały mi się tam ćwiczenia dla puszystych pań opisane jako „tarzanie się przeciw otyłości brzucha”. No i rewelacyjny aparat zapobiegający masturbacji u chłopców wyglądający jak skórzany czajnik z dzióbkiem, a dla dziewcząt sitko na paskach mocowanych wokół pasa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc; font-size: large;">Przepiękne zdjęcia przedstawiające odpoczywające na leżakach kobiety, w sanatorium i na balkonach swoich domów. I mnóstwo porad, niektórych naprawdę ciekawych i możliwych do stosowania dzisiaj, innych zabawnych i przestarzałych. Wszystko było takie sielankowe i napawające spokojem i pewnością, że kobieta- lekarka domowa poradzi sobie ze wszystkimi problemami zdrowotnymi w swojej rodzinie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b; font-size: large;">Powiedziałaś „pamiętam”, czy to oznacza, że owa książka jest już tylko wspomnieniem? Opowiedz co się z nią stało.</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc; font-size: large;">Niestety, książki już nie mam. Pożyczałam komu się dało i w końcu do mnie nie wróciła. Podejrzewam, że ktoś zaniósł ją do antykwariatu licząc na wysoką cenę. Nie sądzę, żeby taką dostał. Podejrzewam, że tylko dla mnie ta książka miała i nadal ma ogromną wartość. Sentymentalną, nie materialną. Trudno, już jej szukam na allegro, pewnie kiedyś kupię. Ale to nie będzie już ta sama książka… Moja Papierowa Orchidea.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f6b26b; font-size: large;"><b>Taka strata na pewno musi być przykra. Wierzę jednak, że nie umniejsza to jej znaczenia w Twoim życiu.</b> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b; font-size: large;">Celowo, zgodnie z Twoją prośbą, pominąłem na wstępie część opisującą Ciebie jako autorkę, Lucyno. Wspomniałaś, że wolisz sama opowiedzieć o sobie. Zatem słuchamy: kim jest Lucyna Olejniczak?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc; font-size: large;">Prywatnie jestem krakowianką z dziada pradziada, urodzoną w Krakowie, mieszkającą od lat w Nowej Hucie, która jest jego dzielnicą. Matką dwójki dorosłych już dzieci, wspaniałej, uzdolnionej fotograficznie córki Magdy i syna pisarza, wydającego swoje książki pod pseudonimem Jewgienij T. Olejniczak, nominowanego do nagrody im. J. Zajdla w dziedzinie fantastyki, za jedno ze swoich opowiadań. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #f6b26b; font-size: large;">A pisarsko?</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc; font-size: large;">Na swoim koncie mam cztery wydane powieści „Wypadek na ulicy Starowiślnej”, „Dagerotyp. Tajemnica Chopina”, „Jestem blisko”, „Opiekunka, czyli Ameryka widziana z fotela”, oraz udział w antologii kryminalnej „Zatrute pióra”. Byłam też felietonistką nowohuckiego Lodołamacza, napisałam reportaż z misji katolickiej w Palermo, opublikowany w krakowskim „Dzienniku”. Teraz próbuję swoich sił jako tłumaczka romansu historycznego, nie żyjącej już, bardzo popularnej we Francji i w świecie ( oprócz Polski ) pisarki – mediewistki francuskiej. W planach i w częściowej już realizacji mam dwie kolejne powieści dziejące się w Krakowie i w Nowej Hucie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fff2cc; font-size: large;">Dużo podróżuję, po świecie i po kraju. Teraz najczęściej są to spotkania z moimi przyjaciółkami pisarkami, rozsianymi po całej Polsce. Wbrew oczekiwaniom sceptyków, pisarki mogą się przyjaźnić i wspierać się, nie tylko w pracy, ale i w życiu prywatnym. Tak jest właśnie z nami, tworzymy bardzo zgraną i zżytą ze sobą grupę. Na jednym z takich spotkań wymyśliłyśmy razem formułę Festiwalu Literatury Kobiecej w Siedlcach, którego główną pomysłodawczynią i szefową jest Mariola Zaczyńska. Tylko dzięki jej pracy i determinacji ten pomysł mógł ujrzeć światło dzienne i teraz możemy się pochwalić już drugą edycją festiwalu.</span></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-57658918590095495732013-06-25T16:21:00.001+02:002013-06-25T16:54:13.440+02:00"Wschodząca nadzieja"<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jak nakazuje próżność, muszę się pochwalić swoją autorską wystawą fotografii przyrodniczej pt. "Wschodząca nadzieja". Ekspozycja dwudziestu czterech zdjęć - głównie owadów - wzbogacona krótkimi opoweściami/ciekawostkami z tego "mikroświata" zawisła wczorej w Bibliotece Publicznej w Sokółce i pogości tam do końca lipca. </span></div>
<span style="font-size: large;">
</span><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUfXEFsJGkUm83nUFJWXhbSCQ66rAsOD-eWUTtW1tKdejmaL1iHSMtXo3Dnx8Bj8xnXoaxfUHF4axm7_dgtuAeDIFcid2gl5vGs5cRAF1Fyfd7FdalxOCyBVs5spVUENAHag48ZoZ84KE/s1600/IMG_3790.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUfXEFsJGkUm83nUFJWXhbSCQ66rAsOD-eWUTtW1tKdejmaL1iHSMtXo3Dnx8Bj8xnXoaxfUHF4axm7_dgtuAeDIFcid2gl5vGs5cRAF1Fyfd7FdalxOCyBVs5spVUENAHag48ZoZ84KE/s1600/IMG_3790.JPG" /></a><br />
<br />
<span style="font-size: large;">Prezentuje się lepiej niż autor, prawda?;)</span><br />
<div>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Niestety w kadrze nie zmieściły się wszystkie fotografie. Zainteresowanym załączam tekst wprowadzający z wystawy: </span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #fce5cd;">Wschodząca nadzieja </span></i></div>
<i><span style="color: #fce5cd;"></span></i><br />
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></i></div>
<i><span style="color: #fce5cd;">
<div style="text-align: justify;">
<i>Nazwa wystawy nawiązuje do zdjęcia o… tym samym tytule. Jest to wykonana przeze mnie fotografia pt. „Wschodząca nadzieja”, która zdobyła drugą nagrodę w konkursie fotograficznym „Las – moja miłość” zorganizowanym w Białowieży w 2010 roku przez tamtejszy Zespół Szkół Leśnych. Przedstawia ona młodą siewkę kiełkującą w przesuszonej szczelinie wypróchniałego pnia. Środek lata, wokół panuje nieznośny skwar. Drewno, na którym wzrasta młoda roślina wydaje się nie mieć w sobie grama wody, jest czarne i suche jak węgiel. Z punktu widzenia leśnika lub stolarza – bezużyteczne. Czy aby na pewno? Siewka wydaje się mieć inne zdanie i dzielnie pnie się ku górze, w stronę słońca rozświetlającego pogodne niebo ponad koronami rozłożystych dębów i strzelistych sosen. Wschodzi powoli, ale uparcie, z wytęsknieniem oczekując choć kropli deszczu. Możliwe, że nie uda jej się przetrwać jak setkom, tysiącom innym wokół. Na razie jednak jest nadzieją dla swego gatunku – nadzieją na nowe życie. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Tytuł ekspozycji jest jednak nieco przewrotny. Tym razem nie odnosi się bezpośrednio do drobnej roślinki, którą niegdyś uchwyciłem obiektywem. Teraz szukam nadziei dla innych, równie małych organizmów. Pragnę pokazać Państwu często nieznany, choć tak bardzo bliski świat owadów, pajęczaków, niewielkich gadów i płazów. Jest to świat niebywale bliski, bo wystarczy się zatrzymać w dowolnym momencie i rozejrzeć wokoło, by spostrzec jak pełen jest życia. Tajemniczego i fascynującego zarazem. Nic dziwnego, ponieważ choć naukowcy opisali dotąd około miliona gatunków owadów, to szacuje się że na świecie może ich żyć znacznie więcej, niektórzy twierdzą, że nawet 100 milionów! Te organizmy nie potrzebują nadziei na przeżycie, radzą sobie na Ziemi doskonale od ponad 300 mln lat. Przez ten czas stały się najlepiej przystosowaną do życia grupą zwierząt. Potrzebują jednak czegoś innego: zrozumienia. Właśnie po to powstała ta wystawa, ma za zadanie zwrócić Państwa uwagę na te zadziwiające stworzenia nie jako szkodniki czy owady pożyteczne, ale zwierzęta, którymi przecież są w nie mniejszym stopniu niż podwórkowy psiak czy kot, którego głaszczemy na co dzień. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
</span></i><br />
<div style="text-align: right;">
<i><span style="color: #fce5cd;">Kamil Czepiel – autor</span></i></div>
<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-37171733581111361972013-06-03T17:22:00.000+02:002013-06-17T20:09:28.689+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Magdaleny Zimniak<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Magdaleny Zimniak</span></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR4PlnTkmkU7yGWtG8duK1BA66qc_xmAPcJb7m03slYUQ_hYFUynHfCqa9bWgbv3oKz7YicF1r6afyvvfbTcEpH3SQXqL9YU4e2OZJNs_zWPXOLLTVS9nweGDSw5JxlJQFOzM3Kpo6FJU/s1600/64714_266711520072221_536367240_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR4PlnTkmkU7yGWtG8duK1BA66qc_xmAPcJb7m03slYUQ_hYFUynHfCqa9bWgbv3oKz7YicF1r6afyvvfbTcEpH3SQXqL9YU4e2OZJNs_zWPXOLLTVS9nweGDSw5JxlJQFOzM3Kpo6FJU/s400/64714_266711520072221_536367240_n.jpg" width="338" /></a></div>
<b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"><br /></span></b>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Dzisiaj o swych czytelniczych wspomnieniach opowie nam Magdalena
Zimniak – autorka książek „Szlak”, „Willa” (nominacja do Srebrnego Kałamarza i
wyróżnienie jury w konkursie Najlepsza Książka na Jesień na portalu
Granice.pl), „Pokój Marty”, „Jezioro cierni” i kilkunastu opowiadań. Osoba,
którą – jak sama mówi – fascynują ciemne zakamarki ludzkiej duszy. </b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Magdaleno, czy potrafisz wydobyć z pamięci książkę, która
wywarła na Tobie jakieś szczególne wrażenie? Może nauczyła czegoś ważnego?</b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Wiele jest tekstów, które poruszyły mnie bardzo silnie,
wpłynęły na postrzeganie literatury, kształtowały zarówno jako czytelniczkę jak
i autorkę. Jest jednak jeden nieporównywalny z żadnym innym - „Światłość w
sierpniu” Williama Faulknera. To połączenie kryminału z powieścią
psychologiczno-obyczajową. Bohater, Joe Christmas (inicjały JC- Jesus Christ,
czy też po polsku Jezus Chrystus, co jest dość częste u pisarzy amerykańskich,
którzy lubują się w odniesieniach biblijnych) jest postacią niezwykle mroczną,
a zarazem skrzywdzoną, od samego początku naznaczoną potwornym nieszczęściem.
Jest synem białej kobiety, być może płynie w nim również murzyńska krew, o czym
jest przekonany jego ogarnięty obłędem dziadek. Joe nie będzie w stanie
określić własnej tożsamości, nie poczuje przynależności do żadnej grupy. Adoptowany
przez religijnego fanatyka sadystę, zostaje poddany przerażającym cierpieniom.
Sam też staje się zbrodniarzem, krzywdzącym ludzi ze wściekłym okrucieństwem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Z tego opisu nie trudno odgadnąć z jakiego powodu właśnie ta
książka tak bardzo Cię zafascynowała. Joe wydaje się być doskonałym bohaterem
do analizy. Dostrzegam jednak pewną niespójność z tytułem – Skoro Faulkner
kreuje w książce tak mroczny charakter, ukształtowany przez cierpienie i lęk,
zagubiony i zapewne pełen kompleksów, to gdzie w tym wszystkim jest miejsce na tytułową
„światłość”? </b> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Przeciwwagą Joe jest Lena, młoda, ciężarna kobieta,
porzucona przez kochanka, która wyrusza w podróż, aby go znaleźć. Dzięki niej
pozostaje nadzieja. W sierpniu ma rodzić. Po angielsku tytuł brzmi "Light
in August". Ma to podwójne znaczenie. Właśnie "światło", ale
również "lekka". Niektórzy twierdzą, że Lena w porównaniu z
Christmasem jest nudna, mało wyrazista, ale mnie podoba się właśnie jej
przeciętność. Całość moim zdaniem jest genialna; buzuje emocjami, przedstawia głębokie
portrety psychologiczne. To właśnie najbardziej cenię w literaturze. Po
przeczytaniu długo czułam się, jakbym dostała cegłą w głowę, ale o wrażeniach
nie zapomniałam nigdy. Wielokrotnie później wracałam do tej książki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Z pewnością jest to wartościowa książka. Sam cenię podobne
wartości w literaturze, tym bardziej dziękuję za przybliżenie mi tego utworu.
Dla mnie Twój opis brzmi niezwykle zachęcająco. Czy chciałabyś podzielić się z
czytelnikami czymś jeszcze poza swoją Orchideą?</b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Tak, chciałabym polecić Festiwal Literatury Kobiecej w
Siedlcach, który w tym roku będzie miał już drugą edycję. Kiedyś uparcie
twierdziłam, że podział na literaturę kobiecą i… (nie przychodzi mi do głowy
żadne adekwatne określenie – przecież nie męską) jest sztuczny i nic nie wnosi.
Gdzieś głęboko tkwiło przekonanie, że literatura kobieca oznacza mało ambitna,
podrzędna. Termin, jak zauważyła moja koleżanka po piórze, Hania Cygler,
wymyślili mężczyźni, wyrażając tym samym pogardę dla kobiecego pisania.
Przeszedł on jednak sporą metamorfozę. Nie dla wszystkich oznacza już podrzędny
romans. Coraz więcej osób twierdzi, że to dramat, literatura obyczajowa,
psychologiczna, koncentrująca się na emocjach. Niestety, stereotyp wciąż
funkcjonuje. FLK pokazuje, jak różnorodne książki tworzą kobiety. Idea
narodziła się w Siedlcach podczas panelu pisarek, a główną pomysłodawczynią
była Manula Kalicka. Festiwal doszedł do skutku dzięki zaangażowaniu autorek z
Grupy Siedleckiej, szczególnie pełnej energii i zapału Marioli Zaczyńskiej.
Nagrody przyznawane są w dwóch kategoriach: Pióra dla najbardziej poruszającej
książki roku i Pazura dla najsympatyczniejszej/najśmieszniejszej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Zachęcam do odwiedzenia strony Festiwalu <a href="http://www.flk.siedlce.pl/">http://www.flk.siedlce.pl/</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Ja ze swojej strony także zachęcam do zapoznania się
przynajmniej z ideę festiwalu. Jak zawsze jestem za łamaniem wszelkiego rodzaju
stereotypów. Sam zresztą zacząłem przygodę z pisaniem pod wpływem twórczości
polskiej autorki, a więc polskiej kobiecej literatury. Życzmy organizatorom jak
największego sukcesu w prowadzonych działaniach.</b></span><br />
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Serdecznie dziękuję za rozmowę.</b></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-30649076508027341152013-03-01T23:02:00.000+01:002013-03-01T23:27:54.158+01:00Rozpoczęcie Pierwszej edycji konkursu "HIGH FIVE! Przybij piątkę SM-Bohaterowi"<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a2c4c9; font-size: x-large;">Konkurs "HIGH FIVE! Przybij piątkę SM-Bohaterowi" wystartował. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><a href="http://sm-bohater.blogspot.com/2013/03/pierwsza-edycja-konkursu.html"><img alt="" border="0" height="171" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixnWXxpWm4OI-bwp-yEs4GeD7cb04dgDLSFt_u_AenrWqU43eZOS2QAbWHl0JvRASXGnfZf_77F3t3_ayP-Nw1C2FYUp6fy0vC25_XRuSU4uhPFtDTDnRH5hOg6iAXkpIe36yPBP84XKw/s200/praca+s.jpg" title="Piotr Olszówka" width="200" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #4e2800; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: xx-small; text-align: start;"><a href="http://sm-bohater.blogspot.com/2013/03/pierwsza-edycja-konkursu.html">© Piotr Olszówka</a></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #cfe2f3; font-size: large;">Spójrzcie tylko, naszą bohaterkę zastaliśmy po raz pierwszy za biurkiem. Nie chcemy jej przeszkadzać w pracy, zastanówmy się więc po cichu, co aktywność zawodowa daje osobie z SM?</span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #a2c4c9;">http://sm-bohater.blogspot.com</span></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-9590100689148840862013-02-19T21:00:00.000+01:002013-02-19T21:01:55.674+01:00Konkurs literacki "HIGH FIVE! Przybij piątkę SM-Bohaterowi"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: center;">
<a href="http://www.sm-bohater.blogspot.com/"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiKGaNoVinyYypKMcCcuQeDAaj6eLP1jmbldcUj7KRBQnW69hZRWShRdwRuSu83jnupgj5lrVWtZGUnY4H90yrZk09jitIFj3bp6b7WPmaY2DD2yW8Q1isuSZVdrCT1rLIeXYpRZWGcy0/s1600/HF!_graf4.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" /></a></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Papierowa Orchidea zaprasza na nowy konkurs literaci "HIGH FIVE! Przybij piątkę SM-Bohaterowi". </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Niespełna dwa lata temu, grupa przyjaciół chorej na stwardnienie rozsiane Kariny postanowiła nie przyglądać się biernie postępującej chorobie. Dokonali wówczas rzeczy niezwykłej – poruszyli cały Kraków, by zdobyć fundusze na drogą operację. Mowa tu o głośnej akcji High Five!, dzięki której podczas organizacji wielu interdyscyplinarnych wydarzeń jak m.in. konkurs fotograficzny, konferencja naukowa, koncerty czy różnorodne warsztaty, w ciągu tygodnia udało się zebrać niemal całą sumę. </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Konkurs literacki „HIGH FIVE! Przybij piątkę SM-Bohaterowi” ma być niejako kontynuacją tej społecznej kampanii. W końcu literatura to nie tylko rozrywka! Udowodnijmy, że słowem pisanym można przeniknąć do ludzkiej świadomości i zmienić świat! Tym bardziej, że mamy szansę dotrzeć do wielu odbiorców dzięki wsparciu portalu Granice.pl, Krytycznym Okiem, Czytajmy Polskich Autorów, madgraf.eu, Papierowej Orchidei, akcji High Five!, współpracy z Fundacją Neuropozytywni oraz uprzejmości polskich pisarzy i wydawnictw. </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Konkurs podzielony będzie na trzy niezależne edycje – w marcu, kwietniu i maju. Tematem każdej będzie inna sytuacja, problem z codziennego życia osoby chorej na SM. Tematy będą zaprezentowane w oryginalny sposób - na ilustracjach wykonanych przez Piotra Olszówkę.</div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Zapraszamy wszystkich pasjonatów literatury, twórców i amatorów pisania bez względu na osiągnięcia czy wykształcenie. Liczy się pomysłowość i chęć zgłębienia tematu. Potrafisz pisać barwnie i z polotem, zaciekawić czytelnika swą opowieścią? Jeśli tak to ten konkurs jest dla Ciebie! </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Nie ograniczajmy się jednak do czczej zabawy. HIGH FIVE! to także niecodzienne nagrody – przesyłając nam swój utwór możecie zdobyć jeden z dziewięciu zestawów polskich książek podpisanych przez autorów. W puli nagród znajduje się ponad 50 egzemplarzy! </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
A to wciąż nie wszystko. Głównym celem konkursu jest stworzenie elektronicznej publikacji służącej podniesieniu świadomości o SM w Polsce. E-book z najlepszymi opowiadaniami zostanie udostępniony w sieci na wolnych licencjach creative commons, przez co stanie się dostępny dla wszystkich bez żadnych opłat. Z tego względu zależy nam na tym, by wasze utwory w sposób rzetelny i jasny odzwierciedlały istotę stwardnienia rozsianego oraz ukazywały wyzwania osób z SM. Gorąco zachęcam do czytania o SM, mówienia o nim, a w szczególności pisania i przesyłania utworów. Dokładne informacja znajdziecie na stronie sm-bohater.blogspot.com Pomóżcie walczyć z niewiedzą... przecież w tym celu stworzono książki. </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: right;">
Kamil Czepiel i Papierowa Orchidea </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
W skład komisji wchodzą:</div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<b>Beata Andrzejczuk</b> - autorka kultowej serii książek pt. "Pamiętnik nastolatki".</div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<b>Anna Klejzerowicz</b> - pisarka, publicystka, fotograf, redaktor. Autorka kryminałów.</div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<b>Karina Pałka</b> - chora na SM miłośniczka literatury, która będzie czuwać nad poprawnością merytoryczną nadsyłanych utworów.</div>
<br />
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Terminarz konkursu: </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
I EDYCJA: 1 marca - 31 marca 2013 </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
II EDYCJA: 1 kwiatnia - 30 kwietnia 2013 </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
III EDYCJA: 1 maja - 31 maja 2013 </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Wraz z rozpoczęciem każdej edycji zostanie podany temat w postaci ilustracji i opisu (patrz: sm-bohater.blogspot.com) </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
W każdej edycji przyznane zostaną trzy nagrody. </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Wyniki każdej edycji zostaną ogłoszone nie później niż po upływie miesiąca od jej zakończenia. </div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #ffe599; font-size: x-large;"><a href="http://sm-bohater.blogspot.com/" style="background-color: #ffe599;">sm-bohater.blogspot.com</a></span></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
Wszelkie pytania proszę kierować na papierowaorchidea@gmail.com</div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="color: #e69138; font-size: x-large; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-eC-5CwTtLzI%2FUSPT6Je9P-I%2FAAAAAAAAAy8%2FJqrgPftPpaA%2Fs1600%2FHF" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiKGaNoVinyYypKMcCcuQeDAaj6eLP1jmbldcUj7KRBQnW69hZRWShRdwRuSu83jnupgj5lrVWtZGUnY4H90yrZk09jitIFj3bp6b7WPmaY2DD2yW8Q1isuSZVdrCT1rLIeXYpRZWGcy0/s1600/HF" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-49488538307955575092013-02-12T17:34:00.000+01:002013-06-03T18:09:30.715+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Marty Grzebuły<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br class="Apple-interchange-newline" /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Marty Grzebuły</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1BrxtVZh9Dgv-_NpwNLU3Xn2fB_q9k4OsoksUVhGU8YuAW-KSI4zM9_l0rF4r1MI0Ed9jVxDxgWPZ-rIy7KcPUcIzVhML1NbCwCYVpxeLCx24TMyRwijmucoVpO9-MNprOxdZvx5I2-I/s1600/M.+Grzebu%C5%82a.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="297" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1BrxtVZh9Dgv-_NpwNLU3Xn2fB_q9k4OsoksUVhGU8YuAW-KSI4zM9_l0rF4r1MI0Ed9jVxDxgWPZ-rIy7KcPUcIzVhML1NbCwCYVpxeLCx24TMyRwijmucoVpO9-MNprOxdZvx5I2-I/s400/M.+Grzebu%C5%82a.JPG" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: inherit; font-size: x-large;"><b>„Moje książki, moje wspomnienia…” mówi nasz gość pogrążając się w błogiej zadumie. Posłuchajmy, co ma do powiedzenia, zapytana o swoja Orchideę, Marta Grzebuła, autorka m.in. takich powieści jak „Zapomnę imię twoje” czy „Dotykając nieba”. </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Pytana o książkę, która najbardziej zapadła mi w pamięci, lub ta, o której w moim domu krąży anegdota związana ze mną. Zawsze odpowiadam tak samo. „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: inherit; font-size: x-large;"><b>Skoro tak, od razu nasuwa się na myśl kolejne pytanie… </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Dlaczego akurat ten poemat? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: inherit; font-size: x-large;"><b>Otóż to! Opowiedz jak rozpoczęła się Twoja historia z epopeją? </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Miałam 13 lat, siedziałam w domu, nudziłam się. Był rok 1973. Mama w pracy tatko na jakimś spotkaniu. A ja sama w czterech ścianach. I nic do czytania. Seria „Tygrysów” ukończona, chodzę więc po domu i szukam czegoś ciekawego. O dziwo znajduję poemat na szafce w łazience. [Tatko miał zwyczaj czytać podczas kąpieli. Dzisiaj sama robię podobnie.] </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">I w ten oto sposób siedzę w małej łazience trzymając w rękach wydanie Ossolińskich „Pana Tadeusza”. Pierwsza strona i „wpadłam”. Od 15 do 3 w nocy, mimo próśb i uwag rodziców, książki nie wypuszczam z dłoni. Pochłania całą sobą, aż do ostatniej strony. Dopiero wtedy zasypiam. Ranek jest piękny i radosny, a ja budząc się „rymuję”. Mama patrzy zdziwiona, tatko się śmieje i w lot pojmuje, dlaczego. Kładzie dłoń na „winowajcę” i mówi: „Basiu nasza córka już jest we władaniu Mickiewicza”. Mama kiwa głową, stawia talerz z zupą mleczną na stole i również się uśmiecha. A ja walczę z własnym umysłem, aby przestać rymować. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: inherit; font-size: x-large;"><b>Zgaduję więc, że to wtedy pojawiła się w Twojej głowie myśl o stworzeniu własnego dzieła? Mam rację? </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Nie zupełnie. To moi rodzice podsunęli mi pomysł, aby zacząć pisać. Na początku wiersze, potem opowiadania i tak już zostało, do dziś. Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że to Adam Mickiewicz jest odpowiedzialny za moją do Niego miłość. Następnymi byli A. Asnyk i J. Słowacki, a Wincenty Pol i Jego „Pieśni Janusza” dopełniły reszty. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Za ten fragment życia i moich wyborów odpowiada tatko, Stefan, i po części ja sama. Jednak za jednoczesne pozostawienie mnie w świecie dzieciństwa to zasługa mamy, Basi, i Jej miłości do twórczości Makuszyńskiego. Ale nie tylko. To właśnie Ona układała na poczekaniu bajki. Od kiedy sięgam pamięcią zawsze przed zaśnięciem siadała obok, głaskała mnie po blond włoskach i intonując głosy postaci z bajek była za każdym razem kimś innym. Natomiast Jej własna, nigdy nie spisana bajka „Przygody pana Kwaska”, była jedyna w swoim rodzaju. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: inherit; font-size: x-large;"><b>Brzmi bardzo ciekawie. Z jakiego powodu była tak niepowtarzalna? </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Byłam niejadkiem, a w tej bajce biedny pan Kwasek czeka w labiryncie brzuszka dziecka z pustym koszyczkiem i płacze. Bo nie ma, co zanieść do serduszka, aby miało siłę bić jak dzwon, do oczek, aby lepiej widziały itd. Ta bajka przekonała mnie do jedzenia. Nie chciałam, bowiem aby pan Kwasek płakał. Było mi go żal. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-large;"><span style="color: #ffe599;">To moi rodzice, mniej lub bardziej świadomie pokazali mi mój własny świat wyobraźni. Wprowadzili mnie do niego, aby potem dać wolną rękę. Pod tym względem moje dzieciństwo było wspaniałe.</span><span style="color: #b45f06;"> </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: inherit; font-size: x-large;"><b>Dzieciństwo jednak musiało się skończyć. A gdy to nastąpiło, przyszedł czas świadomych, dorosłych wyborów. Jaka jest dzisiejsza Marta – nadal żyjąca po części w bajkowym świecie czy może stała się twardo stąpającą po ziemi realistką? </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Sądzę, że wciąż drzemie we mnie mała Martusia, która wciąż szuka i pragnie zaznać czegoś baśniowego. Ten świat jest idealny i zawsze kończy się: „I żyli długo i szczęśliwie” Moja babcia Bronia, miłośniczka historii, usiłowała mi uzmysłowić, że są to dwa odległe światy. Jej prawda o Katyniu opowiedziana mi w latach 1975-76 zaowocowała powstaniem powieści „Dzień, który nie miał jutra” ponad trzydzieści lat później. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">A powracając do słowa: Wybory? Nie raz zastanawiałam się, co te słowo tak naprawdę znaczy. Dziś mam już nieco więcej niż osiemnaście latek i wiem, jakie konsekwencje się ponosi, gdy wybór bywa nietrafiony. Nie mówię tu o literaturze lecz o prawdziwym życiu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: inherit; font-size: x-large;"><b>Może jednak zechcesz opowiedzieć nam o swojej literaturze. Wydałaś już kilka książek. Co to za powieści, skąd brałaś inspiracje, jakie wartości zawarłaś w swych tekstach? </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Każda z moich dotychczas wydanych powieści oscyluje w tematyce obyczajowo-społecznej. Nieudane związki, toksyczne, trudne. Ale nie tylko związki partnerskie. Także przyjaźń. I jej poświęcam sporo uwagi. „Kobieta z okna” dla mnie wyjątkowa powieść – prawdziwa poprzez jedną postać w niej występującą. Kilka tygodni temu udzieliłam wywiadu Fundacji Oscar. Wówczas to bardzo dokładnie opowiedziałam o historii powstania owej książki. Pozwolę sobie na przytoczenie nieco z pamięci moich własnych słów o niej: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">"Kobieta z okna" to i dla mnie wyjątkowa książka. Przez kilka lat w drodze do pracy, patrzyłam dyskretnie na kobietę, która z okna spoglądała ciekawie i z sympatią na ludzi... Nie umiałam dłużej przechodzić obok Niej bez słowa i tak, choć tylko na "dzień dobry" czy "dobry wieczór" obie zbudowałyśmy nić sympatii, ale nie zdążyłam tak naprawdę Jej poznać. Pewnego dnia zniknęła, a parę dni później wisiał na bramie nekrolog. Nie umiałam trafić do pracy, płakałam i żałowałam... Czułam się winna i nagle zrozumiałam coś, co jest oczywiste, samotność. I to właśnie owa kobieta z okna, rzeczywista i namacalna stała się dla mnie inspiracją. To mój hołd dla Niej, Jej uśmiechu, Jej łagodnego spojrzenia, gdy przechodziłam obok, gdy poświęciłam Jej choć te pięć minut w drodze do pracy, czy też z powrotem. "Obudziłam" Ją do życia z tego wiecznego snu, dałam nowe imię, nową historię, ale ze szczęśliwym zakończeniem. Mogła, choć w mojej książce, być potrzebna i kochana. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">I to jest esencja mojego pisania… Prawda, z którą stykam się codziennie, jako człowiek i jako pielęgniarka. Wartość i ulotność życia. „Dotykając nieba”, „Zapomnę imię twoje” czy „Epizod na dwa serca” to są właśnie książki w których jak sama mówię: sercem do serc, pisałam. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdUdQEJDRteYwJTKD6ZGw1QXtSyPBkd_4fthnJhYwoSMg3oG76axQakWeZ5q_XJqEwTez9TFaCt_z5EzfsHbbLl4zDER5ybGfIPrA9dvCLwOBwIoD_lQvTzPKr1xjqvdishJH9PrOskl4/s1600/Ksi%C4%85%C5%BCki+M.+Grzebu%C5%82a.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdUdQEJDRteYwJTKD6ZGw1QXtSyPBkd_4fthnJhYwoSMg3oG76axQakWeZ5q_XJqEwTez9TFaCt_z5EzfsHbbLl4zDER5ybGfIPrA9dvCLwOBwIoD_lQvTzPKr1xjqvdishJH9PrOskl4/s640/Ksi%C4%85%C5%BCki+M.+Grzebu%C5%82a.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Jednak ostatnie dwie powieści: „Joker” i „Kiedy ktoś nocą puka do drzwi’ wydają się być inne. Pierwsza detektywistyczna z wątkami kryminału, druga osnuta tajemną mgłą, magią i duchami… Ale czy rzeczywiście odeszłam od głównego nurtu? Od tego, co wyznaję i co pozwoliło i mi na przetrwanie, czyli od Wiary, Nadziei i Miłości? Nic bardziej mylnego. W każdej z nich, choć w innym stylu, formie klimacie piszę o tym samym… O sile wiary, nadziei i miłości. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Proszę mi wierzyć, życie nieźle dało mi się we znaki. Czasem myślałam, że zaczyna już mu brakować belek, aby podrzucić mi kolejną pod nogi. Tyle ich było. I gdybym pozwoliła sobie na to, aby stracić siłę, wiarę, w owe słowa to kto wie, czy zdołałabym za każdym razem się podnieść, po każdym upadku. Ale przyznam, że również pomagała mi poezja. Dlatego w moich dwóch tomikach poezji wydanych ponad dwa lata temu, napisałam: że są to swoiste pamiętniki… A proza? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Ona pozwoliła mi oderwać się od „mojego świata” Tworzyłam, budowałam historie piękne wzniosłe i dające nadzieję. Na przekór temu, czego doświadczałam. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Mijały dni, potem lata i burza odeszła za horyzont. W moim życiu wzeszło słonko. A wtedy zaczęłam pisać o tym, jak można przetrwać, co daje nam siłę. Wyrazem tego są „Pomarańczowe ogrody” i „To, co mogło się zdarzyć”. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: inherit; font-size: x-large;"><b>Wygląda na to, że tworzenie jest dla Ciebie czymś więcej niż jedynie dobrą zabawą, zajmującym hobby lub nawet sposobem na życie. Jakie znaczenie ma to, że możesz dzielić się ze światem własną fantazją i przemyśleniami? </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Pytasz ile znaczy dla mnie możność pisania? Odpowiedź może być tylko jedna. Nie umiem bez tego żyć! Nie chcę, aby cokolwiek zabrzmiało patetycznie, ale taka jest prawda. To, że mogę tworzyć, że to lubię, sprawia mi niewypowiedzianą radość i pozwala oderwać się choćby na moment od prozy życia… A to, że kocham czytać, że do dziś w moim domu, książki są traktowane jak przyjaciele, pozwoliło mi na przetrwanie wszystkich zawirowań w moim życiu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">To właśnie wyniosłam z rodzinnego domu – Miłość do książek. Dlatego uważam to za tak istotne. Dlatego zawsze, wszędzie i każdemu staram się uzmysłowić jak ważne jest to, co przekazujemy naszym dzieciom. Ja swoim z tego, co widzę przekazałam ten Dar Miłości, uszanowania książek i otworzyłam moim synom drzwi do Ich świata wyobraźni. Jak daleko w nim zajdą zależy już tylko od nich lecz najpierw musimy dać dzieciom na to szansę… </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: inherit; font-size: x-large;">Dajmy wybór – To moje przesłanie, moja myśl, zaraz po, jak dla mnie, magicznych słowach: Wiara, Nadzieja, Miłość. Oby nigdy ich nie zabrakło w naszym życiu. Bo one naprawdę dają siłę. Wiem to z autopsji. </span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-85541953672903682562013-02-11T16:45:00.000+01:002013-06-03T20:40:05.511+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Małgorzaty Kalicińskiej II<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: -webkit-center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;"><br class="Apple-interchange-newline" />P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: -webkit-center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, serif;"><br /></span>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a><br />
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span></span><br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Times, serif; font-size: 13.5pt;"><br /></span></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;"><span style="font-weight: normal;">Papierowa Orchidea</span> Małgorzaty Kalicińskiej <span style="font-weight: normal;"><i>(specjalna)</i></span></span></h2>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwRIPwkb8iMmDhARSRNcBd3piUaxBBrgb32wnGo6mOwxoeg4n73rH_VqZ2cNdO-mv1pq6tn8MPtNxLku0ILt8h0Vk_i67Gjchd2G-XIQFleDg-DAQ8zCFMlGN9pjAjlGdc54LtpQ33WSA/s1600/_MG_7984+copy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwRIPwkb8iMmDhARSRNcBd3piUaxBBrgb32wnGo6mOwxoeg4n73rH_VqZ2cNdO-mv1pq6tn8MPtNxLku0ILt8h0Vk_i67Gjchd2G-XIQFleDg-DAQ8zCFMlGN9pjAjlGdc54LtpQ33WSA/s320/_MG_7984+copy.jpg" width="224" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px;"><span style="color: #d9ead3;">fot. Magda Wiśniewska Krasińska</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>Ci, którzy śledzą PAPIEROWE ORCHIDEE pamiętają zapewne pierwszą odsłonę. Poznaliśmy wówczas opinię Małgorzaty Kalicińskiej. Pani Małgorzata bardzo chciała nam jednak opowiedzieć o jeszcze jednej książce i nie, nie tylko kolejnym tytule - o konkretnej, bezcennej książce będącej w posiadaniu autorki. Dlaczego tak ważnej? W jakich okolicznościach pojawiała się w jej życiu? I co to życie zyskało poza pożółkłym papierem i zapachem... kuchni? Przeczytajcie sami w jubileuszowej, bo dziesiątej, Orchidei!</b></span><br />
<b><span style="color: #e69138; font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></b></div>
<span style="font-size: large;">
<span style="color: #ffe599;"><div style="text-align: justify;">
Książka zaręczynowa? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Anotak! Tak to właśnie cięgiem mówił Maminek, ale tekst nie będzie o Maminkach, choć Mama Maminka też zakładała fartuch i pitrasiła. Jak ja! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż na zaręczyny dostałam od mojego ukochanego książkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Właściwie dwie książki zdobyte z niejakim trudem, wygrzebane w Necie, zapłacone słono, choć nie były w cenie papirusu staroegipskiego ani Biblii Guttenberga to dla mnie książki ważne, piękne i mające w sobie coś ze skarbu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż jest to wydanie z 1911 roku popularnej wtedy królowej kuchni a właściwie gospodyni nadzwyczajnej Lucyny Ćwierciakiewiczowej. (Najpierw MY mieliśmy naszą Ćwierciakiewiczową, a dopiero później Amerykanie swoją Julię Child zauroczoną kuchnią… francuską. Nasza Lucyna sławiła polską kuchnię!) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jej „365 obiadów” i „Jedyne praktyczne przepisy” to w tamtych czasach wielkie novum, bo kobiety książek kucharskich nie pisywały. W ogóle mało wtedy pisały a może pisały sporo, ale rynek opanowany był przez mężczyzn. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Stąd nawet tekst mojego kolegi: „Gośka, rób co chcesz, ale literatura przez wieki była rodzaju… męskiego”. Tak, tak, prawda, ale to już się wyrównało! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wracam do zaręczynowej książki, która przyszła kurierem, i oto miałam w dłoniach rarytas! Dwie księgi stareńkie, które, to widać, przeszły przez wiele rąk! W ilu-ż kuchniach się należały wdychając smakowite zapachy? Ile osób informowały ile łutów mąki a ile szczypt soli? </div>
</span></span><br />
<div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US" style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: EN-US; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: EN-US;"><!--[if gte vml 1]><v:shapetype
id="_x0000_t75" coordsize="21600,21600" o:spt="75" o:preferrelative="t"
path="m@4@5l@4@11@9@11@9@5xe" filled="f" stroked="f">
<v:stroke joinstyle="miter"/>
<v:formulas>
<v:f eqn="if lineDrawn pixelLineWidth 0"/>
<v:f eqn="sum @0 1 0"/>
<v:f eqn="sum 0 0 @1"/>
<v:f eqn="prod @2 1 2"/>
<v:f eqn="prod @3 21600 pixelWidth"/>
<v:f eqn="prod @3 21600 pixelHeight"/>
<v:f eqn="sum @0 0 1"/>
<v:f eqn="prod @6 1 2"/>
<v:f eqn="prod @7 21600 pixelWidth"/>
<v:f eqn="sum @8 21600 0"/>
<v:f eqn="prod @7 21600 pixelHeight"/>
<v:f eqn="sum @10 21600 0"/>
</v:formulas>
<v:path o:extrusionok="f" gradientshapeok="t" o:connecttype="rect"/>
<o:lock v:ext="edit" aspectratio="t"/>
</v:shapetype><v:shape id="_x0000_i1025" type="#_x0000_t75" alt="" style='width:474pt;
height:392.25pt'>
<v:imagedata src="file:///C:\DOCUME~1\czepiel\USTAWI~1\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image001.jpg"
o:href="http://wstarejkuchni.blox.pl/resource/mazurek_przepis_d.jpg"/>
</v:shape><![endif]--><!--[if !vml]--><!--[endif]--></span><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s1600/kucharska.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="530" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHpN5qh60f5H_-HVnu64MiCbaGpsTmw62Y77Nz6hQADqxATJ9F9wb7QzknRZurpeJaF7W6-XeN9rJjNk8u9tu2agxgF-jNJ17FVHLFav_IjRo4G8EDjjqVm-Nh7MAgiH7TageIVYByYU/s640/kucharska.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-size: large;">(co za język!) </span></div>
<div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="color: #ffe599; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-size: large;">Pachną dzisiaj starym drukiem, papierem też starym i wspomnieniami o których same nie opowiedzą. Na marginesach czyjeś zapiski czynione ładnym pismem, ołówkiem, a jako zakładki… Jej to bonus! Wycinki kulinarne z Kuriera Ilustrowanego! Bajko ty moja! Ogromnie wzruszające, ciekawe literacko i kuchennie! Dzisiaj tak się zmieniło! Kto by robił kluseczki ze szpiku, który jest posądzony o hipercholesterolemię i samo zło – zwierzęcy tłuszcz? Od samego czytania wątroba boli dzisiaj wydelikacona nadmiernie i ponosząca trud trawienia nie zwierzęcych tłuszczów, a konserwantów, udogodnienia i zmory naszych czasów? </span></div>
<span style="color: #ffe599; font-size: large;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To tu znalazłam przepis na konfiturę z zielonych pomidorów, do której mój ukochany wzdycha: „wiesz, ciocia taką robiła”. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj mało kto kupuje takie starocia, a szkoda. Moja książka zaręczynowa ma u mnie dożywocie a potem dostanie ją córka, może wnuczka? Jako rarytas, skarb! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
PS Teraz zapoluję na Książkę Marii Monatowej.</div>
</span></div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-15103020239622977292013-01-29T20:09:00.000+01:002013-06-03T18:11:42.890+02:00PAPIEROWA ORCHIDEA Krystiana Kajewskiego<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br class="Apple-interchange-newline" />
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br class="Apple-interchange-newline" /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Krystiana Kajewskiego</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge1Xw0lLjFuMMldSUrDJLbYcU-SLiRDM2l9innW4rwoBc3Ex0teifLb0OzdZSIKs_ho_jqvNQnhYCFu3bbfN5UvEtiWkXDz7Ij7Ep8KRM_88i-9AN3w8CL1dobgf9McZZuiZjAOnGOsLY/s1600/KrystK.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge1Xw0lLjFuMMldSUrDJLbYcU-SLiRDM2l9innW4rwoBc3Ex0teifLb0OzdZSIKs_ho_jqvNQnhYCFu3bbfN5UvEtiWkXDz7Ij7Ep8KRM_88i-9AN3w8CL1dobgf9McZZuiZjAOnGOsLY/s1600/KrystK.jpg" width="298" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Miło mi powitać następnego gościa. Krystianie, od pewnego czasu starasz się aktywnie promować literaturę oraz polskich twórców – często debiutantów. Efektem tych działań jest między innymi cykl wydarzeń kulturalnych odbywających się w Krakowie pod nieco szokującą nazwą „Kulturkampf”, audycje radiowe pod tym samym tytułem, prezentujące kolejnych pisarzy czy projekt „Alfabet Literacki”. Książki odgrywają od dawna ważną rolę w Twoim życiu. Całe naręcza, regały tomów... ale czy potrafiłbyś wybrać tę jedyną, najważniejszą, tę wyjątkową pozycję wyrażającą Ciebie samego? </b></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
Czy istnieje jakaś książka, która jest dla mnie nie tylko nieustającym punktem odniesienia? Nie tylko nieustającą przygodą? Ale która wiąże mnie ze sobą na sposób wyjątkowy? Innymi słowy: czy jest na świecie książka, która postawiona na szali wagi mierzącej emocje, przeważyłaby prawdopodobnie wszystkie inne książki, które czytałem i których nie czytałem? Te, które są i te, których nie będzie nigdy? Czy jest książka, która wyrosła we mnie jak świat i która rośnie we mnie nieustannie? Która sprawiła, że napisałem, że piszę własną książkę, która z niej wyrasta? Czy jest nareszcie książka, która jest nieskończona? Której nie można skończyć? </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="color: #ffe599;"><div style="text-align: justify;">
Ale która jest jednocześnie skończonym arcydziełem. Perłą w koronie. Strzałem w dziesiątkę. Doskonale wycyzelowanym brylantem. Kobietą idealną. Tak!, która jest książką-kobietą. Książką, w której można się zakochać. W której można się przejrzeć. Z którą można mieć romans. Która przywraca to pierwotne znaczenie powieści (z francuskiego roman). Tą książką jest dla mnie <b><i>Rayuela</i> (<i>Gra w klasy</i>) Julio Cortazara</b>. Przy okazji jedna z najdziwniejszych, eksperymentalnych powieści dwudziestego stulecia. Książka, która składa się z 3 części: Z TEJ STRONY, Z TAMTEJ STRONY, Z OBU STRON. Pierwsza opowiada o paryskim romansie pary bohaterów: dionizyjskiej Luisy – Magi i apollińskiego Horacio Oliveiry. Oboje przyjeżdżają do Paryża z Ameryki Południowej. Horacio z Argentyny, Maga jest Urugwajką z Montevideo. Druga część książki dzieje się w boskim Buenos, do którego Oliveira powraca po rozpadzie związku z Magą i gdzie odnajduje Jej sobowtóra, Jej i swojego, Talitę i Travelera. Trzecia część to scalające całość silva rerum, cytaty, motta, luźne zapiski formalne. A propos formy, która jest spoiwem tej antypowieści, <i>Gra w klasy</i> oparta jest na schemacie dowolności w odczytywaniu rozdziałów, które ponumerowane, mogą być odczytywane na co najmniej dwa sposoby, a tak naprawdę w nieskończonych konfiguracjach. </div>
</span> </span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><span style="color: #e69138;">To wszystko brzmi interesująco... i zapewne dla niektórych skomplikowanie, ale czy to naprawdę aż tak wyjątkowa lektura? Gdybyś miał streścić Grę w klasy jednym zdaniem? W tę krótką chwilę przekonać do niej kogoś, kto nie chce brnąć w konwencję, zagłębiać się w rozwiązania techniczne? Powiedziałbyś...</span></b> </span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="color: #ffe599;"><div style="text-align: justify;">
Och, to książka, w której odnajdujesz takie oto motto: Problem jest odwróconym rozwiązaniem. I nic już nie jest takie jak było. Fraza Cortazara jest jak fala, niekiedy śmiercionośne tsunami, częściej ożywcze tajfuny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Może taką książkę się odnajduje raz w życiu, a może co najwyżej kilka razy. Taką książkę z pewnością pisze się tylko raz. Cortazar próbował powtórzyć to, co udało mu się w tak efektowny sposób przy<i> Grze w klasy</i>, przy okazji <i>Książki dla Manuela</i>. Ale to już nie było to. </div>
</span> </span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #e69138;">Jak sądzisz, co było powodem takiego stanu rzeczy? Przecież Cortazar nie stracił talentu z dnia na dzień. Może to Ty odnalazłeś w <i>Grze w klasy</i> wszystko, czego oczekiwałeś od idealnej lektury? Zdradzisz nam czego poszukiwałeś w tym tekście, albo raczej, co odnalazłeś? </span></b></div>
</b> </span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
Tego nie da się tak po prostu przenieść. To jest woda, która wylewa się z pięści. Duch przenikający ściany i korytarze. Swobodny oddech rewolucji mentalnej, która powoduje przemiany. Metamorfozy – metempsychozy. Dopisywanie rozdziałów do Gry w klasy jest tyleż podniecające, co niebezpieczne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czego szukałem w <i>Grze w klasy</i>? Potwierdzenia dla swojej wiary w Formę Bardziej Pojemną? Nowych Drzwi, które otworzą się i będą się otwierać ciągle? Prostego modelu nieskończoności? Nieśmiertelności? Przygody, która nie ma konsekwencji nieodwracalnych? Zapomnienia w fikcji, która jest realnością, która jest magią, która jest języczkiem, który płonie. </div>
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<b><div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #e69138; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">A teraz ten ogień płonie nadal, na tle Twoich przedsięwzięć. Oby nie zagasł już nigdy, skoro potrafi tak rozpalić zapał i entuzjazm. Dziękuję, Krystianie, za rozmowę.</span></b></div>
</b></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-43734129728886815982013-01-05T14:37:00.000+01:002013-01-05T14:37:54.749+01:00Papierowy cytat<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggOF5zSZUTvV3emU0V6ZmB2r_VNZhFvgaafM11ti5Rquz2Evf-druz7GvUKCSOQoDpLyKRsi39Kt_gEE4gmcYABxSuqPlfPLvdKRrt8cqrkJfQwtwagXyvvBncFq9OWyGDS5Nxt12d5f4/s1600/karpinski.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggOF5zSZUTvV3emU0V6ZmB2r_VNZhFvgaafM11ti5Rquz2Evf-druz7GvUKCSOQoDpLyKRsi39Kt_gEE4gmcYABxSuqPlfPLvdKRrt8cqrkJfQwtwagXyvvBncFq9OWyGDS5Nxt12d5f4/s320/karpinski.jpg" width="248" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="color: #f1c232; font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;">Nie czytaj tych ksiąg, </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="color: #f1c232; font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;">z których gadać śmielej. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="color: #f1c232; font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;">Ale te, z których robić </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="color: #f1c232; font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: xx-large;">można wiele.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #f1c232; font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #bf9000; font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-large;">Franciszek Karpiński</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4080769967875234152.post-22776291207520201522012-12-28T17:54:00.000+01:002012-12-28T17:54:55.946+01:00PAPIEROWA ORCHIDEA Krystiana Głuszko<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<b><i><span style="color: #990000; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 24pt;">P A P I E R O W E O R C H I D E E</span></i></b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<div class="separator" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlMBhmvV1ZfEi4mdxxWaQ3ANwnCBQ928RvXgFTfRinoWz7jz4SFymXzMlsHCivit6Ic7ip_Zg2thyR0oCOrCBMfi6ngT2hq5E5x-doJ31GavhjIkyROEuUZ_uZxGdRRcNcKTVWA91cQ-4/s1600/A2B.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Orchidee to kwiaty magiczne, urzekające swym wysublimowanym pięknem i delikatnością płatków łagodzącą surowe pędy. Prostota w połączeniu z artyzmem - czy to właśnie przepis na ideał? Nie zawsze, bo wiemy doskonale, iż każdy człowiek ceni sobie inne wartości, często skrajne. Pamiętajmy jednak, że Orchidee należą do najbogatszej w gatunki rodziny roślin kwiatowych, różniących się nieraz diametralnie w swym wyglądzie. To właśnie to bogactwo form, kolorów, kształtów sprawia, że każdy może odnaleźć w nim okaz najdoskonalej wyrażający jego samego. Będący odzwierciedleniem własnej duszy.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podobnie jest z książkami - kto czyta, chociaż sporadycznie, z całą pewnością zachował w swej pamięci jakieś dzieło szczególne. Książkę wyjątkową, która wpłynęła na jego życie, poruszyła dogłębnie, zwróciła uwagę na ważne aspekty, a może po prostu pojawiła się, gdy była najbardziej potrzebna lub najzwyczajniej w świecie przywołała szczery uśmiech? Chyba każdy ma tę swoją jedyną Orchideę pachnącą papierem, o liściach wesoło szeleszczących na wietrze i wypełnionych sensem kwiatach rozbudzających w sercu radość i nadzieję. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><span style="color: #fce5cd;">Strona PAPIEROWE ORCHIDEE powstała, by spośród całej feerii tomów zalegających w naszej pamięci, odnaleźć właśnie te najcenniejsze, o co poproszę wielu interesujących, cenionych ludzi, w których życiu literatura zajmuje poczesne miejsce. Kto wie, może ich Orchidee zakwitną i w naszych sercach!</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: -webkit-auto;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: -webkit-auto;">
<br class="Apple-interchange-newline" /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: -webkit-auto;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: -webkit-auto;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;">Papierowa Orchidea</span><b><span style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt;"> Krystiana Głuszko</span></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiimoPdMlGercmPtHiBdI_WrTQqG3jSaL05Hu065xm-qV7tR0xLqFyTOIj_7b17StBvqggfehTyxHV6g4aBOwLY-qI4N9BJX6MpaJWn57ih8ULC6h8OJ-4RWm9InomMriqEdZ8BF6IJWNY/s1600/406203_156094161161034_242575031_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="368" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiimoPdMlGercmPtHiBdI_WrTQqG3jSaL05Hu065xm-qV7tR0xLqFyTOIj_7b17StBvqggfehTyxHV6g4aBOwLY-qI4N9BJX6MpaJWn57ih8ULC6h8OJ-4RWm9InomMriqEdZ8BF6IJWNY/s400/406203_156094161161034_242575031_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="font-weight: bold; text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Wszyscy jesteśmy świeżo po świętach, tymczasem PAPIEROWA ORCHIDEA ma kolejnego gościa. Zapraszam na spotkanie z Krystianem Głuszko, autorem książki, która wzbudziła we mnie niemałą ciekawość. Krystianie, słowem wstępu… </span></div>
<div style="font-weight: bold; text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Żaden kwiat nie przeżył przy mnie dłużej niż dwa tygodnie. Mimo to zostałem poproszony o napisanie swojej orchidei. Może jeśli stworzę własną, zbuntowane kwiaty zaczną mnie lubić i zagoszczą na dłużej w moim mieszkaniu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Sądzę, że warto spróbować. Kto wie, jakimi prawami rządzą się rośliny? W każdym razie obiecuję, że tej ORCHIDEI nie pozwolimy uschnąć. O czym więc nam opowiesz?</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Napiszę o książce, którą zna każdy. Nie będę więc oryginalny. Opiszę jak ważną jest dla mnie lekturą i to w jaki sposób stała się dla mnie dniem tygodnia, który trzyma mnie przy życiu. W moim świecie wtorek trwa cały tydzień. Jest nim każdy dzień. Każda godzina. Stał się on dla mnie formą terapii. Sposobem na życie. Tak, dzięki książce nauczyłem się radzić sobie z codziennością i żyć, po prostu żyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Książkę <b>Paula Coelho „Weronika postanawia umrzeć” </b>przeczytałem pewnego upalnego wtorku, gdy byłem w głębokiej depresji. Sam tytuł brzmi bardzo depresyjnie, dlatego sięgnąłem właśnie po nią. Taka jest przedziwna natura człowieka. Gdy jesteśmy smutni, słuchamy smutnych piosenek i jest to niemal regułą. Ja nie miałem ochoty na muzykę. Wziąłem do rąk książkę, którą kupiłem wiele lat wcześniej, w mieście sporo oddalonym od mojego. Podchodząc do kasy nie zapytałem o cenę a groziło to wtedy brakiem funduszy na bilet do domu. Zauroczyła mnie. Musiałem ją mieć i miałem, nadal mam. Jako, że posiada ona bolesny dla mnie wątek, pseudo-leczenia wstrząsami insulinowymi oraz elektrowstrząsami, które sam przeżyłem, przez wiele lat bałem się ją otworzyć. Trwało to do tego pamiętnego, sierpniowego wtorku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Weronika, główna bohaterka, tak jak mówi już sam tytuł, postanowiła się zabić. Z postanowieniami jest jednak różnie. Tym razem się nie udało. Weronika przeżyła by nauczyć się żyć na nowo. Efektem ubocznym tej nauki była odwzajemniona miłość do schizofrenika. Edward dzięki niej wrócił do świata, który opuścił osiem lat temu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Co przekonało Weronikę do tego, że życie jest piękne? O ironio, sprawiła to świadomość, że za kilka dni miała umrzeć. Uszkodzenie serca, które nastąpiło w wyniku przedawkowania leków stało się jej wyrokiem. Kłamstwo jest złe. Większość z nas twierdzi, że woli od niego najgorszą prawdę. Tym razem to kłamstwo odsłoniło prawdę. Bo przecież prawdą jest, że życie jest piękne. Weronika nie umierała, lecz rodziła się na nowo. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że jej serce jest zdrowe a cała historia z jego uszkodzeniem jest kłamstwem psychiatry. Jego udanym eksperymentem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Po odłożeniu przeczytanej już książki zaparzyłem sobie kawę. Spalając do niej kilka papierosów poczułem coś, czego nie potrafię opisać a stało się to dla mnie bardzo ważnym doświadczeniem. Weronika postanowiła żyć. Cieszyć się nim, pomimo tego, iż była pewna, że w każdej chwili jej serce może się zatrzymać. I o to chodzi! Żyjmy jak ona. Tak jakby każda chwila miała być naszą ostatnią. Doceniając każdą minutę naszego istnienia nie bójmy się spełniać marzeń i pragnień. Spróbuj i Ty. A jeśli nigdy nie poczułeś jeszcze zapachu orchidei, nie odkładaj tego na później. Jutro może nie nadejść a jej zapach jest zbyt piękny by umrzeć nie zaznając jego słodyczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Piękna i bardzo pouczająca pointa! Niestety w dzisiejszych czasach ludzie często zapominają o tym, co jest najważniejsze w życiu. Tymczasem ważne są chwile i doznania. Jak dawno temu miał miejsce ów pamiętny wtorek? W jaki sposób książka, którą wtedy przeczytałeś wpłynęła na to, co sam piszesz? </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Mój kalendarz wtorkowy zaczął się dwa lata temu. Weronika pokazała mi, że warto spełniać marzenia mimo wszystko. Moim marzeniem było zostać pisarzem. Gdyby nie Weronika, nie wiem czy kiedykolwiek, pomimo braku wiary w siebie odważyłbym się zaproponować cokolwiek wydawnictwu. Świadomy, że jutro może nie nadejść przełamałem mur, który dzielił mnie od zdobycia tego, co chciałem osiągnąć. Zostałem pisarzem. Weronika nie miała wpływu na samą treść moich tekstów lecz na to, że w ogóle zaistniały oraz na to, że nadal powstają.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin9eJNbhKeqqO0NvOY7MeAHEiGmx7ESAInd1IS6gvB0MnW-nah8IXAjkic1dzFvxxyRphi8WWGNYaWnQgG2FTINz3-0MIZ8xaL5aIM5KriiN7mKAn89pox7C42KGhpZOuA-IAbn-zZ6Bk/s1600/Spektrum+wersja+drukowana.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin9eJNbhKeqqO0NvOY7MeAHEiGmx7ESAInd1IS6gvB0MnW-nah8IXAjkic1dzFvxxyRphi8WWGNYaWnQgG2FTINz3-0MIZ8xaL5aIM5KriiN7mKAn89pox7C42KGhpZOuA-IAbn-zZ6Bk/s320/Spektrum+wersja+drukowana.jpg" width="205" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Pytam, bo całkiem niedawno ujrzała światło dzienne Twoja własna powieść pt. „Spektrum”. Zechcesz przybliżyć nieco czytelnikom ten tytuł? Z pewnością nie jest to utwór sztampowy czy komercyjny.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Już w tytule mojej książki ukryty jest fragment jej treści. Wziął się on od słów – spektrum autyzmu, w którego klatce żyłem i żyć będę do końca swoich dni. Od zawsze byłem inny a moja inność została nieprawidłowo zdiagnozowana. Efektem tej pomyłki, czy zwykłego niedopatrzenia były okrutne terapie, których stałem się ofiarą. Dawno wycofana metoda „leczenia” wstrząsami insulinowymi, które miały mi pomóc a nie pomogły. Elektrowstrząsy, które zniszczyły mi mózg zamiast go naprawić. Halucynacje. Próby samobójcze. Szpitale psychiatryczne. Wszystko to, co przeżyłem stworzyło moją książkę. Chęć opublikowania „Spektrum” była nakręcona złością do tego co mi zrobili psychiatrzy, choroba psychiczna. Świat powinien widzieć o tym, co dzieje się w miejscach zapomnianych przez samego Boga, ale również o tym, że zawsze, nawet gdy nie istnieje nadzieja, można żyć i cieszyć się z tego życia. O tym, że dopóki walczysz, wygrywasz. „Spektrum” jest moim życiem. To jestem ja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Zdaję sobie sprawę, że nie łatwo było opublikować tekst będący swego rodzaju prywatnym pamiętnikiem. Jak dziś oceniasz to, że zdecydowałeś się na wydanie „Spektrum”?</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #ffe599; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Moja książka miała ukazać się pod pseudonimem literackim. Bałem się tego, jak zostanę odebrany przez otoczenie, gdy zobaczy mnie obnażonego jej treścią. Umowa była już podpisana a w niej nie widniało moje nazwisko, lecz fikcyjnego „Igora Lipińskiego”. W ostatniej chwili poprosiłem o aneks do umowy. Odważyłem się i nie żałuję tego. Dostaję wiele wiadomości od czytelników, w których dziękują mi za to, że odważyłem się wydać moją historię. Wielokrotnie proszą o pomoc. To jest piękne. Czuję się potrzebny. Poza tym poznałem wielu pisarzy. Wspaniałych ludzi. Nie mam prawa żałować swojej decyzji. Była ona jedną z najtrudniejszych, jednocześnie najlepszych w moim życiu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b>Cieszę się, że rozmawiam dziś jednak z Krystianem Głuszko, a nie Igorem. Wierzę, że Twoja osobista historia może stać się dla wielu ludzi przykładem na to, jak należy dążyć do swych marzeń. Niezależnie od obaw i lęków. Dziękuję za tę niezwykle optymistyczną ORCHIDEĘ:)</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.publio.pl/zza-szyby-krystian-gluszko,p70771.html"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBMFGZPPZJG1o_G4bYDJEJGWc_MIBBMnrLnE-uhHrwrfVzCnqEUQYUPCKQDLGAlkL7pQc4Ky9WuZb1aHAcE132WMQZkUwaT9AoAfHK8GZW22WEVY9v7pSQ5aRVd87b6Z7UvcrmeFr6lBQ/s320/Spektrum+wersja+ebook.jpg" width="203" /></a></div>
<div style="color: #cc0000; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 24pt; font-weight: bold;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08046920202658211864noreply@blogger.com5